Dzień zaczynam od brewiarza, później – medytacja

„Ten dziennik więzienny nigdy nie powinien był powstać. Fakt, że jednak został napisany, jest dowodem na to, jak wielka jest Boża łaska, która pośród nikczemności, zła i niesprawiedliwości potrafi wzbudzić w człowieku wnikliwość obserwacji, wspaniałomyślność i dobroć” – pisze George Weigel we wstępie do więziennego dziennika kardynała George’a Pella. Publikujemy fragment książki.

 Sobota, 2 marca 2019

W brewiarzu pierwsze czytanie na dziś (tydzień siódmy) pochodzi z Księgi Koheleta – skomplikowanej, pesymistycznej i najbardziej pogańskiej spośród ksiąg Starego Testamentu. „Przyjemne jest światło i miło oczom widzieć słońce” (Koh 11,7). Ani w mojej celi, ani na korytarzach aresztu tymczasowego nie ma przezroczystych szyb. W oknie z podwójną szybą żelazna koronka krat; nawet górna połowa jest nieco matowa. Brakuje mi słońca, panoramy miasta, widoku całej okolicy – mam tylko zakratowany niewielki kwadrat nieba widoczny ze spacerniaka. Dziś rano słońce pojawiło się na chwilę w jednym z zakątków dziedzińca zanim skończyłem mój półgodzinny spacer.

Przez wiele lat krzywiłem się na kosmologię opisu stworzenia świata w Księdze Rodzaju, według której światło i ciemność zostały stworzone na długo przed słońcem. Było to prawdopodobnie wymierzone przeciw tym, którzy twierdzili, że słońce jest bogiem, czy nawet najwyższym bogiem. Wyobrażam sobie starożytnych poszukiwaczy sensu bądź prawdy po omacku zmierzających ku deifikacji słońca.

Więzienie to miejsce kary, nawet jeśli pracują w nim porządni ludzie. Na prośby zawsze dostaje się szorstką odpowiedź; na każdym kroku nieporozumienia. Czymś zwyczajnym są kilkudniowe opóźnienia, a spartańskie warunki w celi i utrudniony dostęp światła to zwykła część tutejszej rzeczywistości. Wszystko jednakże ma swoje złe, ale i dobre strony – nie można otwierać okien, lecz za to jako jedyne więzienie w stanie Wiktoria mamy klimatyzację.

Trzy czy cztery razy próbowałem dodzwonić się do brata, ale za każdym razem słyszałem tylko sygnał, jak gdyby jego telefon był wyłączony. W końcu poprosiłem o sprawdzenie, czy na listę numerów został wpisany właściwy numer. Okazało się, że brakuje jednej cyfry. Sympatyczny oficer więzienny obiecał, że naprawią błąd, ale dziś nic się jeszcze nie zmieniło.

Dzwoniła Kartya. Dokończyliśmy wstępną listę odwiedzających; można ją zmienić po odwiedzinach wymienionych na niej osób. Charlie Portelli1 był wściekły i zasmucony fałszywą informacją w jakiejś lokalnej gazecie, jakoby był ze mną w zmowie. Kazał zdementować te doniesienia. Poprosiłem jednak Kartyę, by przekazała mu przesłanie Franciszka z Asyżu: Pace e bene [Pokój i dobro], dorzucając przy tym garść wyjaśnień. Kartya uznała, że to piękne.

Siostra Mary przyniosła mi Komunię i razem odprawiliśmy krótkie nabożeństwo, odczytując czytania na niedzielę. Brakuje mi sprawowania Mszy Świętej, więc byłem wdzięczny siostrze Mary, ale zawsze czuję się skrępowany, gdy zaczynamy rozmawiać zaraz po Komunii. Kiedy sam odwiedzałem chorych, rozumieli potrzebę ciszy i modlitwy. Może powinienem zasugerować kilkuminutową chwilę milczenia zanim zaczniemy pogawędkę. Kapelani i siostry posługujące w więzieniu robią świetną robotę, a siostra Mary mówi, że jest to doceniane przez więźniów, z których 35 procent – jak twierdzi – wciąż uważa się za katolików.

Dwóch przełożonych oddziału izolatek, którzy będą towarzyszyć mi podczas każdego wyjścia poza więzienie, wyjaśniło mi mój status i swoją rolę. Użycie kajdanek wydaje się absolutnie niezbędne. Powiedziałem, że nie jest prawdopodobne, żebym uciekł, nie jestem nawet w stanie tego zrobić; nie stanowię też żadnego zagrożenia dla innych. Zgodzili się ze mną. Wszystkie te środki są po to, by mnie chronić.

Oglądałem zwycięstwo Winx2 w jej trzydziestym pierwszym z rzędu wyścigu, dwudziestym trzecim w Grupie Pierwszej – światowy rekord.

Boże, nasz Ojcze, spraw, bym tęsknił za Tobą równie mocno, jak tęsknię za światłem i widokiem słońca. Pomóż nam wszystkim – nauczycielom Kościoła – pokazywać światło licznej rzeszy tych, którym obojętna jest ich ślepota, a którzy czasem po prostu nie mają świadomości jej istnienia.

Kard. George Pell: Dziennik więzienny. Apelacja; Dom Wydawniczy Rafael

Książka do nabycia w sklepie "Gościa":
sklep.gosc.pl


1 Ksiądz Charles Portelli – proboszcz parafii w Keilor Downs, w archidiecezji Melbourne; były mistrz ceremonii w katedrze w Melbourne.

2 Winx – australijska rasowa klacz wyścigowa. Gonitwa, o której mowa, to Chipping Norton Stakes, odbywająca się na hipodromie Randwick na przedmieściach Sydney 2 marca 2019 r. W kwietniu 2019 r. Winx „przeszła na emeryturę”, ale zanim to nastąpiło, odnotowała 33 wygrane pod rząd, w tym 25 gonitw G1.
 

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Kard. George Pell