Zysk przed bezpieczeństwem - priorytety Facebooka według byłej menedżerki

Była menadżerka Facebooka Frances Haugen składa we wtorek 5 października w senacie USA zeznania obciążające giganta mediów społecznościowych. Jest w posiadaniu dowodów m.in. na to, że firma, wiedząc o szkodliwym wpływie swoich mediów na nastolatki, nie zrobiła nic, by mu przeciwdziałać.

Frances Haugen przed swoim odejściem w tajemnicy skopiowała tysiące stron wewnętrznych dokumentów firmy, które przekazała dziennikarzom Wall Street Journal. Na ich podstawie gazeta opublikowała cykl artykułów śledczych, z których można dowiedzieć się, jak Facebook za pomocą swoich algorytmów przyczyniał się do zwiększenia polaryzacji w internecie, eskalacji mowy nienawiści i podsycania przemocy podczas zamieszek na Kapitolu w styczniu br. Po serii tekstów na łamach WSJ sprawą zajął się Senat USA.

W niedzielę podczas wywiadu dla stacji CBS Frances Haugen ujawniła się jako sygnalistka i źródło przecieków do Wall Street Journal. - Widziałam, że w Facebooku powtarzały się sytuacje konfliktu interesów między tym, co było dobre dla społeczeństwa, a tym, co było dobre dla Facebooka. A Facebook za każdym razem wybierał optymalizację własnych interesów, takich jak zwiększanie zysków - powiedziała w telewizji CBS. Zaznaczyła, że odeszła z Facebooka na początku tego roku, gdyż była zirytowana polityką firmy.

Zobacz też: Powrót wielkiego brata

Dzisiejsze przesłuchanie dotyczy głównie Instagrama i jego wpływu na zdrowie psychiczne nastoletnich odbiorców. Według badań przeprowadzonych przez Facebooka i opublikowanych w wewnętrznej komunikacji firmy około jedna trzecia młodych użytkowniczek deklaruje pogorszenie obrazu własnego ciała wskutek korzystania z tej aplikacji. Zaburzenia odżywiania, depresje, niepokój, a nawet myśli samobójcze to w przypadku 13 procent użytkowników brytyjskich i 6 procent użytkowników amerykańskich skutek częstego kontaktu z wyidealizowanymi obrazkami publikowanymi przez fit influencerów na Instagramie. 

W publicznych wystąpieniach przedstawiciele firmy z Markiem Zuckerbergiem na czele podkreślali wyłącznie pozytywny wpływ korzystania z portali społecznościowych na zdrowie psychiczne użytkowników, bagatelizując pytania o ich potencjalną szkodliwość. Nie zgadzali się również na udostępnienie wyników swoich badań naukowcom i władzom.
Śledczy w podkomisji Kongresu mogą dziś również zadawać pytania choćby o grupy siejące nienawiść, których działalności w jego social mediach właściciel Facebooka był świadom. Już teraz wiadomo, że senatorowie domagają się, by Mark Zuckerberg złożył zeznania przed komisją i nie wezmą za dobrą monetę oświadczeń wydanych przez Facebooka, w których firma kwestionuje prawdziwość informacji ujawnionych przez Haugen.

Przebieg przesłuchania można śledzić na bieżąco na stronie New York Times.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

NYT/CBSNews/mad