Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele… Łk 10,41
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
Ewangelia z komentarzem. Czy Marta zrobiła coś złego?Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele… Łk 10,41
Im częściej czytam ten fragment Ewangelii św. Łukasza, tym bardziej się zastanawiam, czy Marta zrobiła coś złego. Zauważmy, że przyjęła samego Jezusa do siebie do domu, więc nietaktem byłoby nie przygotować poczęstunku. Jezus nie mówi: „Przestań”, ale raczej: „Nie martw się tym, jak Mnie ugościć, popatrz na Marię – ona jest w odpowiednim miejscu”. Ta scena skłania mnie do refleksji na temat tego, czy zawsze robimy dla Jezusa to, co akurat dla Niego i dla nas jest najlepsze, czy czasami zaczynamy czyścić lampy, prać firanki i próbować ogarnąć mnóstwo spraw, które w danym czasie i miejscu są zupełnie niepotrzebne.
Paweł Lis