Prymas i ja

Nigdy publicznie o tym nie mówiłam i nie pisałam. To niezwykle intymne. Beatyfikacja jednak to czas szczególny i niejako obliguje do opowiedzenia rodzinnej historii, wypowiedzenia swoistego świadectwa.

Prymas Tysiąclecia to dla mnie postać ogromnie ważna, niemal kształtująca moje życie. Nie miałam nigdy wątpliwości, że jest świętym. Wyrastałam w poczuciu, że właśnie on mnie prowadzi i błogosławi. Jak dobry ojciec i patron. I to była taka świadomość gdzieś ponad analizy rozumu. To, że Stefan Wyszyński jest w niebie i mną się opiekuje, było prawdą niewypowiedzianą, a tak naturalną i pewną jak powietrze.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..