Po 14 miesiącach została wypisana ze szpitala Kwek Yu Xuan, która urodziła się 4 miesiące przed terminem, ważąc 212 g i mierząc 24 cm. Nadal jednak jej oddech musi być wspomagany.
Początkowo lekarze Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego byli ostrożni w prognozach. "A tymczasem, poza wszelkimi przewidywaniami, dziewczynka - najmniejszy noworodek na świecie - przeżyła przedwczesny poród, dała radę pokonać trudności i wróciła do domu" - pisze Benedetta Moro we włoskim "Corriere della Sera". "Wróciła do domu z rodzicami już 9 lipca, ale wiadomość dopiero teraz została podana do publicznej wiadomości. Dziewczynka waży obecnie ok.
Mała Yu Xuan urodziła się za pomocą cesarskiego cięcia, które wykonano w nagłej potrzebie 4 miesiące przed terminem, gdyż u jej mamy - 35-letniej Wong Mei Ling - zdiagnozowano stan przedrzucawkowy, niebezpieczny wzrost ciśnienia krwi, który mógł uszkodzić ważne organy i mieć fatalne skutki zarówno dla zdrowia matki, jak i dziecka. Lekarze z Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego orzekli, że dziewczynka ma "ograniczone szanse na przeżycie", ale dziś przyznają, że "wbrew wszelkim przeciwnościom i serii komplikacji zdrowotnych po urodzeniu zaskoczyła wiele osób wokół niej swoją wytrwałością i wolą życia, które czynią ją niezwykłym dzieckiem ery COVID-19, promykiem nadziei wśród całego zamieszania".
Yu Xuan cierpi nadal na przewlekłą chorobę płuc i jej oddech - także w domu - będzie musiał być wspomagany mechanicznie. Lekarze NSU zapewniają jednak, że jej stan z czasem ulegnie poprawie.
Ciekawostką jest także to, że rodzice dziewczynki byli w stanie zapłacić za jej długi pobyt w szpitalu dzięki kampanii crowdfundingowej, w której udało się uzbierać równowartość 300 tys. dolarów. Całkowity koszt leczenia dziecka wyniósł 200 tys. dolarów; połowa z nadwyżki została przekazana na przyszłe potrzeby dziewczynki, natomiast druga połowa została zwrócona platformie zbiórkowej.
baja /Corriere della Sera