Retrokonfitura z mirabelek

Bardzo popularne w ogrodach naszych babć mirabelki z czasem zostały wyparte przez większe i bardziej soczyste, łatwiejsze w obróbce śliwki.

Tymczasem te lekko kwaskowate, niewielkie owoce, często rosnące dziko na nieużytkach, wspaniale nadają się na przetwory do domowej spiżarni. W zeszłym roku zaprawiałam je w zalewie octowej na słodko-kwaśno, a w tym roku wymyśliłam sobie retrokonfiturę. Obecnie w sadach spotkać możemy kilka odmian mirabelek. Żółtą skórkę z pomarańczowym rumieńcem mają najczęściej owoce z drzewa odmiany Nancy, a żółta lub lekko różowa z drobnymi plamkami to odmiana flotowa. Mirabelkę można też pomylić z bardziej kwaskowatymi i drobniejszymi owocami śliwy ałyczy (pestki słabiej odchodzą od miąższu), ale i te owoce nadają się do zrobienia pysznej konfitury czy dżemu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Anna Leszczyńska-Rożek