Pokochaliśmy jagodę kamczacką i jemy jej coraz więcej. Dlaczego?
Niby niepozorne krzaczki z fioletowymi, zwykle podłużnymi i drobnymi owocami. A jakże ciekawy i bogaty smak! Jagoda kamczacka (inaczej wiciokrzew kamczacki) to roślina, która zawojowała polskie pola i ogrody. I oczywiście stoły. Uprawiamy jej z roku na rok coraz więcej, coraz więcej eksportujemy. Szacuje się, że obecnie to właśnie Polska jest największym eksporterem jagody kamczackiej w Europie. Chociaż zbiory zaczynają się już w czerwcu, to na przełomie lipca i sierpnia mają miejsce największe żniwa tego niezwykłego owocu. Plantatorzy komercyjni i pasjonaci zbierają najwięcej jej owoców, by jeść, sprzedawać jako świeże lub przetwarzać na dżemy, soki i – nowość – owoce liofilizowane. Niepozorne fioletowe owoce wchodzą więc coraz śmielej na polskie stoły i do spiżarni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej