Europejski Trybunał Praw Człowieka w wydanym w czwartek wyroku stwierdził "poważne nieprawidłowości w powoływaniu sędziów do nowo utworzonej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego po reformie legislacyjnej".
Jak podał ETPCz, który jest organem Rady Europy z siedzibą we Francji, w lipcu 2017 r. skarżąca, adwokat Joanna Reczkowicz, została zawieszona w czynnościach na okres trzech lat w związku z różnymi naruszeniami Kodeksu Etyki Adwokackiej w wyniku postępowania dyscyplinarnego. Jej sprawa została rozpoznana w ostatniej instancji przez nowo utworzoną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego po reorganizacji tego sądu, dokonanej na mocy nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2017 r. oraz ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r. - podał Trybunał.
"W skład Izby Dyscyplinarnej weszli sędziowie wybrani w trybie z udziałem nowej KRS. Skarżący zarzucił, że sędziowie tej Izby zostali powołani przez Prezydenta RP na zalecenie KRS z oczywistym naruszeniem prawa krajowego oraz zasad praworządności, podziału władzy i niezawisłości sądownictwa" - czytamy w komunikacie.
Zadaniem Trybunału w niniejszej sprawie "była ocena okoliczności istotnych dla procesu powoływania sędziów do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego po wejściu w życie ustawy z 2017 r. o Sądzie Najwyższym ustanawiającej tę Izbę, a nie branie pod uwagę zasadności reorganizacji polskiego sądownictwa jako całości".
ETPCz podał, że mając na uwadze w szczególności przekonujące i mocne argumenty Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z 5 grudnia 2019 r. i w uchwale z 23 stycznia 2020 r. oraz jego konkluzjach co do niezgodności z prawem trybu powoływania sędziego do Izby Dyscyplinarnej, "uznał, że ustalono, iż doszło do oczywistego naruszenia prawa krajowego".
Trybunał uznał też, że na mocy nowelizacji ustawy z 2017 r., "która pozbawiła sędziów prawa do powoływania i wyboru sędziów KRS - prawa przyznanego mu na mocy dotychczasowych przepisów i uznanego przez standardy międzynarodowe - władza ustawodawcza i wykonawcza wywarła decydujący wpływ na skład KRS".
"Ustawa praktycznie usunęła nie tylko dotychczasowy system przedstawicielski, ale także gwarancje niezawisłości sądownictwa w tym zakresie, umożliwiając władzy wykonawczej i ustawodawczej ingerencję bezpośrednio lub pośrednio w procedurę powoływania sędziów, z której możliwości te organy skorzystały - o czym świadczą chociażby okoliczności towarzyszące aprobacie kandydatów na sędziów do KRS. Jednocześnie, zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym z 2017 r., pozbawienie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego uprawnień do ogłaszania wolnych stanowisk w tym sądzie na korzyść Prezydenta RP jeszcze bardziej osłabiło zaangażowanie sądownictwa w proces powoływania sędziów, w szczególności powoływania do Sądu Najwyższego" - czytamy w wyroku.
Trybunał stwierdził, że doszło do naruszenia procedury powoływania, ponieważ zostało to powierzone KRS, "organowi, który nie miał wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej". W jego ocenie procedura powoływania sędziów "ujawniała nadmierny wpływ władzy ustawodawczej i wykonawczej na powoływanie sędziów".
Stwierdził też, że naruszenie procedury powoływania sędziów do Izby Dyscyplinarnej było tak poważne, że naruszyło samą istotę prawa do "sądu ustanowionego ustawą".
"W prawie polskim nie istniała procedura, w ramach której skarżący mógłby zakwestionować rzekome braki w procedurze powoływania sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W konsekwencji nie zapewniono żadnych środków zaradczych. (...) Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która rozpoznawała sprawę skarżącego, nie była "sądem ustanowionym ustawą" - czytamy w wyroku ETPCz.
Trybunał orzekł, że adwokat ma otrzymać 15 tys. euro odszkodowania.