U naszego zachodniego sąsiada doszło do tragedii, zaoferowałem pomoc kanclerz Niemiec Angeli Merkel - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że taka pomoc w obliczu kataklizmów pogodowych została także zaoferowana służbom belgijskim.
Do 133 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi, do jakich doszło w Niemczech - poinformowała w sobotę komenda policji w Koblencji. W Nadrenii-Palatynacie, gdzie w piątek liczba ofiar śmiertelnych była szacowana na 63 osoby, do soboty potwierdzono śmierć ponad 90 ludzi. Wciąż trwają poszukiwania osób zaginionych w szczególnie dotkniętym skutkami powodzi powiecie Ahrweiler, ok. 15 km na południe od Bonn.
"Zaoferowałem Angeli Merkel pomoc. Bardzo mi za nią podziękowała. Nasi ministrowie zaoferowali pomoc. Cały czas chcę podkreślić, że dla naszych partnerów belgijskich, bo tam także doszło do kataklizmów pogodowych, i niemieckich możemy taką pomoc wyświadczyć" - podkreślił premier w Polskim Radiu Olsztyn.
Szef rządu podziękował także polskim służbom mundurowym, w tym strażakom, którzy po nawałnicach usuwają skutki burz. Podkreślił, że procedury bezpieczeństwa w przypadku ewakuacji obozów harcerskich działają.
"System działa. Tutaj (w przypadku ewakuowanego obozu do Łukty, który premier odwiedził w piątek-PAP) nastąpiła błyskawiczna akcja. Miałem odprawę, sztab kryzysowy z wojewodą, ze służbami mundurowymi. Jestem wdzięczny wszystkim służbom mundurowym woj. warmińsko-mazurskiego, ale niech mi będzie (wolno) podziękować wszystkim strażom pożarnym z całej Polski, bo one wielokrotnie wyjeżdżały do akcji" - zaznaczył Morawiecki.
Jak wskazał, druhowie Ochotniczych Straży Pożarnych z Miłakowa sześciokrotnie w jednym dniu wyjeżdżali do akcji. "Połamane drzewa, grzęzawiska, burze, ulewy. Bardzo niebezpieczne zjawiska pogodowe. Dlatego postanowiłem pojechać na takie tereny i cieszę się, że młodzież bardzo szybko ewakuowano, że utrzymaliśmy to wszystko w bezpieczeństwie. Jestem wdzięczny wszystkim mieszkańcom za pomoc sąsiedzką, za szybkie działanie, za interwencje służbom państwowym, bo wiemy że u naszego zachodniego sąsiada doszło do tragedii" - dodał premier.
Premier, który w piątek przebywał w woj. warmińsko-mazurskie, odwiedził m.in. szkołę podstawową w Łukcie, w której przebywają harcerze ewakuowani z powodu nawałnic z obozu w Białce w powiecie ostródzkim. Premier uczestniczył w naradzie sztabu kryzysowego z udziałem przedstawicielami władz lokalnych oraz służb ratunkowych.