Za kratami Karmelu powstały przepiękne pieśni o tym, który na kartach Biblii nie pisnął ani słówka. „Nie przypominam sobie, by, jak dotąd, zaniechał uczynienia czegokolwiek, o co go prosiłam” – pisała św. Teresa Wielka. Jej siostry z Gniezna doskonale wiedzą, o czym mówiła.
Gniezno już zawsze będzie mi się kojarzyło z błyszczącymi oczami karmelitanek. Zamknęły się za kratami, bo „pozwoliły się uwieść”. Pamiętam ich opowieść o mijanym na klasztornym korytarzu krzyżu. Siostra Maria od Dzieciątka Jezus wieczorami podchodziła do niego i całowała stopy Jezusa. – Pamiętaj o przymierzu – szeptała tuż przed śmiercią. − W moim sercu jest pokój. Jestem cała Twoja, a Ty jesteś mój. Przyjmuję wszystko, co mi dajesz. Amen, amen, amen…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz