Siwobrody zakonnik w białym habicie trzyma w rękach ludzką czaszkę. Jego współbracia (czterech z nich widzimy na pierwszym planie, a jednego daleko w tle z lewej strony) padają na kolana. Widocznie tak wielkie wrażenie zrobiły na nich słowa, które usłyszeli z jego ust.
Mnichem z czaszką w ręce jest św. Romuald z Camaldoli (ok. 951–ok. 1026), założyciel kamedułów. Pochodził on z arystokratycznego rodu Onesti z Rawenny. W młodości prowadził życie hulaszcze, ale potem nawrócił się i wstąpił do zakonu benedyktynów. Życie wspólnotowe nie odpowiadało jednak jego duchowości. Po trzech latach porzucił zakon i został pustelnikiem. Przemyślenia i lektura pism egipskich ojców pustyni sprawiły, że jego wizja życia monastycznego coraz bardziej się krystalizowała. W 1012 roku w Camaldoli założył zakon kamedułów. Mnisi żyli zgodnie z zaostrzoną formą Reguły św. Benedykta, mieszkali w odrębnych celach, praktykowali milczenie i surowe posty. Atrybutem św. Romualda jest czaszka – symbolizowała vanitas – próżność, marność i znikomość wszystkich rzeczy doczesnych oraz ich nieuchronne przemijanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.