Więc, ażeby w tym niepokoju nie pozostawiać mnie samego, odjąłeś grozę wieczoru, dałeś wieczności smak chleba – napisał Karol Wojtyła w jednym ze swoich poematów.
Pomiędzy niepokojem, grozą a smakiem chleba eucharystycznego, jak słusznie zauważył poeta – przyszły papież i święty, istnieje tajemnicza więź skondensowana w dwóch słowach: „dar” i „tajemnica”. Faktycznie, trzeba wejść w atmosferę Wieczernika, żeby zrozumieć, co się tam właściwie wydarzyło. Poczuć dramat ostatnich chwil przed męką Chrystusa. Zobaczyć wymykającego się Judasza, który wyszedł w ciemność, i spojrzeć w oczy Jana, który spoczywając na piersi Jezusa, dostąpił szczególnego przywileju bliskości Jego serca. Jedyna Ewangelia, w której nie znajdziemy słów Przeistoczenia, to właśnie Janowa. Ta, która przy czwartym ołtarzu jest odczytywana i zamyka w całość Tajemnicę nie do ogarnięcia. Serce jest w tym fragmencie kluczem. Jezus bowiem, podniósłszy oczy ku niebu, modli się do umiłowanego Ojca: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.