Białoruski dziennikarz i bloger Raman Pratasiewicz, którego zatrzymano w Mińsku po przymusowym lądowaniu samolotu linii Ryanair, był na pewno bity i torturowany w areszcie - powiedziała w poniedziałek liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
Adwokatka, która odwiedziła Pratasiewicza i jego dziewczynę Rosjankę Sofiję Sapiegę w areszcie, zapewniła, że z zatrzymanym jest wszystko w porządku, "ale jest to wątpliwe, bo na pewno był torturowany, na pewno był bity" - podkreśliła Cichanouska podczas konferencji prasowej w Tallinie. Jej wypowiedź przytacza agencja Reutera.
Jak zaznacza Reuters, Cichanouska nie podała żadnych dowodów, ale bliscy Pratasiewicza także mówili, że z nagrania z zatrzymanym można wywnioskować, że był torturowany.
23 maja samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku wskutek nieprawdziwej informacji o ładunku wybuchowym na pokładzie. Na lotnisku białoruskie władze zatrzymały Pratasiewicza, który był na pokładzie, a także Sapiegę.
Działania Białorusi potępiło wiele państw, w tym Polska, zarzucając jej władzom złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, "terroryzm państwowy" i "porwanie samolotu".