Od 17 maja uruchomione zostaną pilotażowe szczepienia w zakładach pracy, regularne rozpoczną się od 1 czerwca. Szczepienia ozdrowieńców będą możliwe po 30, a nie jak obecnie 90 dniach od otrzymania dodatniego wyniku testu. Skróceniu ulegną okresy między dwiema dawkami preparatów Moderny, Pfizer i AstraZeneki do 35 dni, czyli do 5 tygodni - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk.
"Dzisiaj przekraczamy 14 mln wszystkich wykonanych szczepień" - poinformował na konferencji prasowej w KPRM Dworczyk. "To oznacza, że grubo ponad 10 mln osób przyjęło pierwszą dawkę" - dodał minister. Podkreślił, że przekłada się to na odporność i ma ważną rolę w walce z pandemią.
"Mamy na maj i czerwiec ponad 4,5 mln wolnych terminów" - podkreślił szef KPRM. "Na te terminy cały czas się zapisują osoby zainteresowane szczepieniem" - dodał.
"W zeszłym tygodniu to był czas, kiedy po raz kolejny przyspieszyliśmy tempo szczepień. Wykonanych zostało w ciągu 7 dni 1,8 mln szczepień" - poinformował Dworczyk.
Podkreślił, że to kolejny tydzień, w którym widać wyraźny wzrost tempa szczepień. "Rekord dobowy z zeszłego tygodnia, i w ogóle z miesięcy ostatnich, to jest 418 tys. wykonanych szczepień jednego dnia" - mówił minister. "To pokazuje jakie są możliwości systemu i pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość" - dodał.
W tym tygodniu do punktów szczepień zostanie dostarczone nieco ponad 2 mln dawek szczepionek przeciw Covid-19 - powiedział Dworczyk.
W drugiej połowie maja start dużej kampanii profrekwencyjnej, udział w niej wezmą znani sportowcy, blogerzy - osoby, które są popularne wśród młodzieży - zapowiedział.
"17 maja ruszają pilotażowe szczepienia w zakładach pracy. W tym pierwszym tygodniu przeznaczymy na te szczepienia nieco ponad 100 tys. dawek tygodniowo. Od pierwszego czerwca, będziemy przeznaczali ok. 300 tys. dawek szczepionki tygodniowo na szczepienia w zakładach pracy" – powiedział na konferencji prasowej Dworczyk.
Poinformował, że chęć udziału w programie zgłosiło ponad 740 zakładów pracy, który się zarejestrowały. "Wierzę, że będzie ich coraz więcej" – stwierdził szef KPRM.
Jak przekonywał, szczepienia w zakładach to wygodna forma, dzięki której pracodawcy mogą zapewnić np. ciągłość procesów w firmach produkcyjnych.
Zgodnie z rekomendacją Rady Medycznej podjęliśmy decyzję o skróceniu okresów między dwiema dawkami preparatów Moderny, Pfizer i AstraZeneki do 35 dni, czyli do 5 tygodni - powiedział Dworczyk.
Przypomniał, że do tej pory ten okres odpowiednio dla preparatów dwudawkowych Moderny i Pfizer wynosił 42 dni, a dla AstraZeneki - 82 dni. Teraz ten okres będzie zmniejszony do 5 tygodni, czyli do 35 dni.
Dworczyk podkreślił też, że ta zmiana wejdzie w życie od 17 maja.
W tym tygodniu przedstawiona zostanie decyzja w sprawie szczepienia osób powyżej 16 roku życia - zapowiedział szef KPRM.
Dworczyk przypomniał na konferencji prasowej, że od poniedziałku wchodzą w życie zasady, dzięki którym osoby z orzeczeniem o głębokiej niepełnosprawności i ich opiekunowie mogą w punktach szczepień powszechnych szczepić się poza kolejnością.
Zaznaczył, że osoby te mogą szczepić się w blisko 600 punktach na terenie całego kraju. "Również od dzisiaj jest możliwość realizowania szczepień w ośrodkach opieki i aktywności osób niepełnosprawnych" - podkreślił Dworczyk.
"Analizujemy również możliwość wprowadzenia pewnych ułatwień (w szczepieniach) nie tylko dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności, tylko jeszcze dla innych osób niepełnosprawnych" - powiedział Dworczyk.
- W dużych miastach terminów i punktów szczepień jest dużo, w mniejszych miejscowościach terminy na szczepienia są dłuższe; na początku była determinacja jeździć kilkaset km na szczepienie, teraz wolimy szczepić się bliżej miejsca zamieszkania - zauważył.
Dworczyk pytany był w poniedziałek na konferencji prasowej czy wobec przyspieszającego tempa szczepień jest tak, że na imprezy rodzinne typu komunie czy wesela można zaprosić w zasadzie nieograniczoną liczbę osób pod warunkiem, że wszystkie osoby powyżej określonego limitu są w pełni zaszczepione. I czy do tego limitu nie liczą się też osoby, które mają ze sobą zaświadczenie o negatywnym wyniku testu na Covid-19.
Minister odpowiedział, że pomimo tego, że pandemia zwalnia, należy pamiętać, że jest ona "niezwykle zwodnicza". "W związku z tym zawsze obowiązuje nas zdrowy rozsądek, zawsze obowiązuje nas odpowiedzialność za siebie, za naszych bliskich, za inne osoby, z którymi się spotykamy. Więc tak naprawdę od tego trzeba zacząć mówiąc o spotkaniach, czy to rodzinnych, czy w jakiejkolwiek innej formule" - podkreślił szef KPRM.
"Rzeczywiście zgodnie z obecnymi przepisami jest tak, że jeżeli jest osoba zaszczepiona i ma certyfikat wykonania pełnego szczepienia, to taka osoba nie jest liczona do limitów w czasie spotkań" - zaznaczył Dworczyk.
"Mobilne punkty szczepień, które zafunkcjonowały w czasie majówki i spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem, w tej chwili cały czas działają na terenie całej Polski" - zapewnił minister.
Jak dodał, "w każdym województwie te punkty są przemieszczane do powiatów, w których najdłużej trzeba czekać na szczepienie, bądź jest tam najmniej punktów szczepień". "I tam realizowane są w miarę możliwości, jeśli chodzi o dostępność szczepionki firmy Johnson&Johnson, szczepienia" - zaznaczył. Przypomniał, że w punktach mobilnych właśnie taka szczepionka jest wykorzystywana.
"Więc ta akcja w tej chwili w tej chwili trwa, ale została skierowana do tych powiatów, gdzie potrzeby w zakresie wykonywania szczepień są największe" - poinformował Dworczyk.
Jak zaznaczył Dworczyk, w grupie wiekowej osób powyżej 70. roku życia jest obecnie ponad 73 proc. osób, które zostały zaszczepione lub są zarejestrowane na szczepienie. "Te osoby cały czas zgłaszają się, zapisując się na kolejne terminy. Część osób na terminy majowe, część na terminy czerwcowe, nie dlatego, że nie ma w maju terminów, ale dlatego, że z jakichś powodów podejmują taką decyzję" - wyjaśnił.