Dzięki objawieniom, które zostały przekazane św. Faustynie, dzisiejsza niedziela jest obchodzona jako Święto Miłosierdzia. Obraz Jezusa Miłosiernego został poświęcony właśnie w tę niedzielę.
1. Wizerunek ma przedstawiać moment ukazania się Zmartwychwstałego w Wieczerniku, kiedy pokazał apostołom swoje rany i dał im władzę odpuszczania grzechów. Ręka Jezusa wzniesiona jest w geście błogosławieństwa, który jest zarazem gestem rozgrzeszenia. Promienie wychodzące z serca Jezusa ilustrują dary, które przynosi zmartwychwstały Pan. Są nimi w kolejności ukazanej w Ewangelii: pokój, Duch Święty, przebaczenie grzechów, błogosławieństwo dla tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Wspólnota uczniów zebrana w Wieczerniku to zalążek Kościoła. Dary Zmartwychwstałego nie są jakąś nagrodą dla apostołów. Szczerze mówiąc, nie było za co ich nagradzać, bo pod krzyżem zawiedli. Są to dary darmo dane dla świata. Kościół ma być ich dostarczycielem. Czyni to przez słowo, sakramenty, przez całą swoją służbę dla świata.
2. Warto rozważyć te dary. Zacznijmy od Ducha Świętego. Nieprzypadkowo mowa jest o tchnieniu. To jest to samo słowo, które pojawia się w opowieści o stworzeniu. Bóg, stwarzając człowieka, tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. Jezus tchnie nowe życie w nas. Przyjmując Jego Ducha, zostajemy w jakimś sensie na nowo stworzeni. Tyle dziś troski o dobrą kondycję, o odporność. Odżywki, witaminki, minerały, ziółka, fitnessy i Bóg wie co jeszcze. Ale duchowym odnowicielem człowieka może być tylko sam Bóg, w Nim jest tchnienie, które daje odporność na nienawiść, grzech i śmierć.
3. To dzięki działaniu Ducha Świętego swoją skuteczność mają sakramenty. Jest w nich zawarte przebaczenie naszych win. Chodzi tutaj nie tylko o sakrament pokuty, ale i o chrzest, bierzmowanie, Eucharystię, namaszczenie chorych, a nawet o kapłaństwo i małżeństwo. Łaska każdego z tych sakramentów jest inna, ale fundamentem zawsze jest przebaczenie. Bo przyjmuje te dary słaby grzeszny człowiek zamknięty w swoich lękach, w poczuciu winy, błędów z przeszłości, niegodności itd. Tak jak apostołowie w Wieczerniku.
4. Słowo „pokój” bywa spłycane do wymiarów politycznych. Tymczasem pokój, który przynosi Jezus, nie jest owocem ludzkich wysiłków, negocjacji, konferencji czy deklaracji. To pokój zrodzony z męczeństwa krzyża. Bez zgody na krzyż, czyli ofiarną miłość, nie będzie pokoju, nie będzie zmartwychwstania.
5. I wreszcie błogosławieństwo, które spływa na nas dzięki Tomaszowi. Nasza wiara w zmartwychwstanie nie opiera się na twardych dowodach. Nie możemy dotknąć jak Tomasz Jezusa żyjącego w Kościele. Jego obecność jest obecnością w Duchu Świętym. Ale Jego ciałem stają się nasze słabe ciała, o ile poddają się owemu tchnieniu z Wieczernika. Błogosławieni, którzy tak wierzą.
ks. Tomasz Jaklewicz