Jak by to było pięknie móc zobaczyć zmartwychwstanie Pana Jezusa! Nawet gdyby potem umrzeć od nadmiaru chwały Bożej, której – jak utrzymuje Stary Testament – oglądać się nie powinno.
No cóż – nie ma nikogo, kto byłby bezpośrednim świadkiem tej sytuacji. Dlaczego zatem wierzymy w zmartwychwstanie? Na to pytanie odpowiada w wielkanocnym numerze ksiądz Pierre Debergé, członek Papieskiej Komisji Biblijnej (ss. 19–29). Jego odpowiedź jest jednoznaczna: bo mamy świadectwa ludzi, którzy Pana Jezusa po zmartwychwstaniu spotkali. Trudno zaprzeczyć tej tezie, ale jeszcze trudniej opartemu na niej wnioskowi, iż wobec tego każdy wierzący w Chrystusa zobowiązany jest do bycia świadkiem. Oraz że brak naszego świadectwa pozbawia innych możliwości uwierzenia, jest więc największym zaniedbaniem.
W swojej pierwszej encyklice „Lumen fidei” papież Franciszek przywołał słowa Fiodora Dostojewskiego zapisane w powieści „Idiota”. Jeden z jej bohaterów, książę Myszkin, patrząc na obraz Hansa Holbeina przedstawiający ciało martwego Chrystusa w grobie, powiedział: „Z powodu tego obrazu ktoś mógłby stracić wiarę”. Franciszek skomentował to następująco: „A jednak to właśnie przez kontemplowanie śmierci Jezusa umacnia się wiara, otrzymując olśniewające światło, gdy jawi się ona jako wiara w Jego niewzruszoną miłość ku nam, zdolną wejść w śmierć, aby nas zbawić. Jest rzeczą możliwą wierzyć w tę miłość, która nie uchyla się od śmierci, aby pokazać, jak bardzo mnie kocha; jej bezgraniczność przezwycięża wszelkie podejrzenia i pozwala nam w pełni zawierzyć się Chrystusowi. Otóż, śmierć Chrystusa odsłania całkowitą wiarygodność miłości Bożej, gdy patrzymy na nią w świetle Jego zmartwychwstania. Chrystus zmartwychwstały jest wiarygodnym świadkiem (por. Ap 1,5; Hbr 2,17), solidnym wsparciem dla naszej wiary”.
Tegoroczna Wielkanoc już drugi raz z rzędu zdaje się zatrzymywać nas w samych sobie, za sprawą pandemii i izolacji. Któż z nas rok temu przypuściłby choć przez chwilę, że nic się nie zmieni? To znaczy: zewnętrznie nic. Bo nasz świat wewnętrzny, świat naszej wiary i naszego świadectwa wciąż może się rozwijać, ulegać ewolucji ku coraz lepszemu. Nie wolno nam o tym zapominać, zwłaszcza wobec danych statystycznych watykańskich roczników, wedle których Europa jest pod tym względem kontynentem stagnacji. Czy to z powodu tak zwanego kryzysu Kościoła, czy raczej kryzysu naszej wiary, która zamiast na autentycznym świadectwie opiera się raczej na tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni? „Śmierć Chrystusa odsłania całkowitą wiarygodność miłości Bożej, gdy patrzymy na nią w świetle Jego zmartwychwstania” – powtórzę słowa papieża. Czy można nie wierzyć całkowicie wiarygodnej miłości Kogoś, Kto ukochał nas tak bardzo, że „Syna swojego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął”? Można, są tacy, którzy tej miłości nie tylko nie uznają za wiarygodną, ale twierdzą, że nie są nią zainteresowani. Może dlatego, że świadectwo tych, którzy wierzą w zmartwychwstanie, nie jest do końca wiarygodne? Warto czasami postawić sobie pytanie o to, jakim jestem świadkiem. •
Drodzy Czytelnicy i Przyjaciele „Gościa Niedzielnego”!
Pan zmartwychwstał prawdziwie! Ta radosna wieść przez dwa tysiąclecia rozbrzmiewa w duszach tych, którzy w Niego uwierzyli. Niech tegoroczne Święta Wielkanocne wypełnią Wasze dusze tą autentyczną radością, której świadkami powinniśmy być po krańce ziemi i aż do końca czasów. Niech Zmartwychwstały błogosławi Waszym domom, rodzinom, przyjaciołom i bliskim. Niech Was obdarzy pokojem, którego tak bardzo spragnieni jesteśmy w trudnym czasie zmagań z konsekwencjami pandemii. Niech Wasze święta paschalne będą piękne i radosne, a nadchodzący czas opromieniony blaskiem zmartwychwstania przyniesie nam wszystkim błogosławione owoce Ducha Świętego.
Redakcja „Gościa Niedzielnego”
ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.