Brytyjska odmiana wirusa może u pacjentów objawiać się częściej bólem gardła i nie zawsze utratą węchu i smaku - powiedział w czwartek prof. Wojciech Maksymowicz, powołując się na doniesienia naukowych czasopism. Maksymowicz zaapelował do mieszkańców Olsztyna oraz Warmii i Mazur, by przestrzegali obostrzeń sanitarnych.
Podczas konferencji zwołanej w czwartek przed Szpitalem Uniwersyteckim w Olsztynie, prof. Wojciech Maksymowicz opowiedział o tym, czym różni się mutacja brytyjska koronawirusa. Jak wskazał, informacje te są ważne zarówno dla pacjentów jak i lekarzy rodzinnych.
"Mamy do czynienia z rozprzestrzenianiem się nowej brytyjskiej wersji wirusa, który objawiać się może inaczej niż poprzedni. W przeciwieństwie do pierwszej postaci rzadziej występuje utrata węchu i smaku, i to może być mylące, że jeśli ktoś nie utracił węchu i smaku, to pewnie nie jest to covid. Częściej występuje ból gardła, częściej występuje także uczucie zmęczenia i ból mięśni. To są podstawowe różnice, które nie powinny mylić" - powiedział, wskazując, że lekarze pierwszego kontaktu muszą brać te informacje pod uwagę przy wysyłaniu pacjentów na testy.
Prof. Maksymowicz podkreślił, że informacje o nieco innym przebiegu choroby pochodzą ze specjalistycznych czasopism naukowych i medycznych.
Jak dodał, nowa postać wirusa jest bardziej niebezpieczna ze względu na to, że się łatwiej rozprzestrzenia i większa jest śmiertelność pacjentów.
Wskazał, że naukowcy podają, iż zdolności do rozprzestrzenia się brytyjskiej odmiany są wyższe o 70 proc. i to jest powód, dla którego obecnie odnotowuje się coraz więcej przypadków zakażeń. Podkreślił, że brytyjska mutacja jest bardziej śmiertelna. "Jeśli mamy 1000 osób zakażonych, to przy poprzedniej wersji wirusa statystycznie umrze 10 osób z nich, a przy brytyjskiej umrze 13 pacjentów" - mówił.
"Dlatego musimy być bardziej czujni. Wszyscy mieszkańcy powinni się zastosować do wszelkich zaleceń, które są, a gdyby po dwóch tygodniach okazało się, że sytuacja jest lepsza, to nie możemy zapominać, że dopóki nie będziemy wszyscy zaszczepieni, nie możemy sobie pozwolić na swobodę. Bądźmy ostrożni i nie ulegajmy euforii, zachowujmy dystans" - zaapelował prof. Maksymowicz.
Dodał, że oddział covidowy w Szpitalu Uniwersyteckim w Olsztynie jest wypełniony.
"Jest przyrost pacjentów i szykujemy się, by dodatkowe ponadlimitowe miejsca przygotować. Taka sytuacja była już w listopadzie (ub. roku - PAP) i wiemy, czym to grozi. Mamy pacjentów w różnym wieku, także młodszych, którzy są kandydatami do tego, że mogą nie przeżyć. Robimy wszystko, co można zrobić, ale tak duża zwyżka zachorowań powoduje zagrożenie płynnością funkcjonowania placówek medycznych" - wskazał.
Ministerstwo Zdrowia podało w czwartek, że na Warmii i Mazurach przybyło 810 zakażonych a 22 osoby zmarły. Wykonano 2 tys 284 testy z czego pozytywny wynik dało 835 testów.
Od soboty w warmińsko-mazurskiem z powodu wzrostu zakażeń jako jedynym województwie w Polsce nastąpi powrót do wcześniejszych obostrzeń. Zamknięte mają być galerie, muzea, kina, hotele, korty, baseny i inne miejsca użyteczności publicznej. Nauka uczniów klas I-III będzie odbywać się w trybie zdalnym. (