Hiob, wcześniej majętny i szczęśliwy, stracił dorobek życia i dzieci oraz został dotknięty trądem, chorobą, która wyeliminowała go ze społeczności. W tym stanie już jakąś łaską była wizyta u niego w tym położeniu dawnych przyjaciół, mędrców.
Bildad, Sofar i Elihu odwiedzili Hioba, by przekonać go, że cierpi, bo wcześniej zgrzeszył i spotyka go należna kara. A on, odpowiadając na ich oskarżenia, czując się niewinnym, odpowiada w długich wywodach. Cierpiący mędrzec wskazuje na powszechny los człowieka, który nie uniknie cierpienia: „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?” – pyta. O co wojuje człowiek? Biblijny człowiek wojuje o mądrość, o szczęście i o osobową więź z Panem Bogiem, a w ostateczności o wieczne szczęście. Drogą do tego zjednoczenia, przyjmując realizm ludzkiej codzienności, jest przyjęcie cierpienia i wprzęgnięcie go w dzieło zbawienia. Księga Hioba jeszcze nie podaje tej odpowiedzi. Nie mówi o cierpieniu jako zadośćuczynieniu. W starotestamentowej refleksji jednak, która w swej najstarszej warstwie widziała je jedynie jako skutek grzechu, daje ważną podpowiedź. Hiob pokazuje, że cierpienie może być próbą dla sprawiedliwego. Jeśli ten ją podejmie, może wyjść mocniejszy i tym samym znaleźć się jeszcze bliżej Pana Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski