O problemach z dostawami szczepionek, ich skuteczności i uprawnieniach dla zaszczepionych mówi pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień Michał Dworczyk.
Bogumił Łoziński: Pojawiły się informacje, że Włosi rozważają wystąpienie na drogę sądową wobec firmy Pfizer, która zmniejszyła produkcję szczepionek przeciwko COVID-19. Argumentem jest fakt, że wszystkie dostarczane szczepionki wykorzystywano w pierwszym szczepieniu. Druga dawka miała zostać podana z kolejnych dostaw. Tymczasem firma dostarcza mniej dawek i w związku z tym brakuje ich na drugie szczepienie. Czy Polska też rozważa wejście na drogę sądową wobec Pfizera?
Michał Dworczyk: Nie rozważaliśmy takiego rozwiązania, gdyż w tej chwili jesteśmy skupieni na tym, aby Narodowy Program Szczepień sprawnie działał, by do Polski trafiło jak najwięcej szczepionek. Być może przyjdzie taki moment, kiedy trzeba będzie pod tym kątem umowę przeanalizować. Chcę podkreślić, że my przyjęliśmy strategię, w której sprawą nadrzędną jest bezpieczeństwo pacjenta. Dlatego z każdego transportu połowę szczepionek przekazywaliśmy na szczepienia, a drugą Agencji Rezerw Materiałowych, aby każdy pacjent miał gwarancję otrzymania drugiej dawki, bo dopiero ona daje właściwą odporność. Włochy i kilka innych państw inaczej postępowały, wierząc, że nie będzie żadnych problemów, i dziś są w znacząco gorszej sytuacji niż Polska. Na marginesie warto zwrócić uwagę, że u nas też było wiele głosów, zwłaszcza polityków, które wzywały, aby szczepić jak najwięcej osób i nie rezerwować dawek na drugie szczepienie. Dziś widzimy, że strategia przyjęta przez rząd była słuszna.
Czy to prawda, że w umowie z Komisją Europejską producenci szczepionek zastrzegli, że nie ponoszą odpowiedzialności za powikłania poszczepienne?
Producenci szczepionek odpowiadają za jakość swoich produktów, ale kwestia skutków niepożądanych odnosi się do wielu aspektów, dlatego w Polsce toczyła się dyskusja, w jaki sposób zagwarantować bezpieczeństwo pacjentom. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na utworzenie Funduszu Kompensacyjnego. Kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił projekt ustawy w tej sprawie. Określa ona zasady przyznawania rekompensaty w przypadku wystąpienia poważnych działań niepożądanych po szczepieniu przeciwko COVID-19. W najcięższych przypadkach może ona wynieść nawet 100 tys. złotych.
Czy obecnie Polska negocjuje zakup szczepionek bezpośrednio z USA, co zapowiadał prezydent Andrzej Duda, czy z jakimś producentem z innego kraju?
Wybraliśmy model unijny, solidarnościowy, w którym Komisja Europejska kupuje szczepionki dla wszystkich członków Unii, a następnie są one w sposób proporcjonalny w zbliżonym czasie dostarczane do poszczególnych państw.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.