We Francji potwierdzono około 100 ognisk ptasiej grypy. Władze sanitarne nakazują masowy prewencyjny ubój kaczek na fermach na południowym zachodzie kraju - informuje agencja AFP.
"Mamy wirusa, który jest silniejszy od nas. Ciągle pojawiają się nowe ogniska choroby" - poinformowała agencję dyrektor Komitetu Międzybranżowego Foie Gras (Cifog) Marie-Pierre Pe, wskazując na istnienie około 100 ognisk ptasiej grypy we Francji.
Radykalne środki prewencyjnego uboju, podjęte w celu powstrzymania ptasiej grypy w południowo-zachodniej części kraju, są niezbędne, aby ograniczyć kryzys i odzyskać zaufanie krajów importujących - ocenił z kolei prezes francuskich izb rolniczych Sebastien Windsor.
Szef służb weterynaryjnych Loic Evain poinformował AFP, że do wtorku w kraju wybito ponad 200 tys. sztuk drobiu, a planowana jest likwidacja kolejnych 400 tys.
Zarządzanie kryzysem przez władze sanitarne jest jednak krytykowane przez dwa związki rolnicze (Confederation paysanne i Modef), które sprzeciwiają się prewencyjnemu ubojowi zdrowych zwierząt. Organizacje te krytykują również powolność przeprowadzania uboju w potwierdzonych ogniskach choroby oraz transport potencjalnie skażonych zwierząt do rzeźni, co stwarza ryzyko rozprzestrzeniania się choroby.
Chiny wstrzymały import francuskiego drobiu w związku z pojawieniem się ptasiej grypy we Francji.
Przedstawiciele branży przypominają o problemach, jakie miała po masowych ubojach drobiu w latach 2015-2016 i 2016-2017, kiedy to wybito około 30 mln kaczek.