Hiszpanie rozpoczęli nowy rok z nadzieją, że będzie lepszy niż 2020. Pandemia głęboko dotknęła wszystkie sfery życia społeczno-ekonomicznego, a także religijnego. Z powodu koronawirusa zmarło ok. 100 kapłanów i ponad 400 osób zakonnych. Pandemia pozwoliła odkryć na nowo m. in. znaczenie rodziny, potrzebę bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, solidarność i wzajemną pomoc oraz wiarę.
Zgodnie z tradycją Hiszpanie witają nowy rok jedząc dwanaście winogron w rytm bicia zegara z madryckiego placu Sol. Na tę chwilę gromadzą się wówczas tłumy mieszkańców. W tym roku powitano nowy rok w domach i przy ograniczonej liczbie osób.
Pandemia uświadomiła znaczenie rodziny. Z powodu koronawirusa zmarło 50 tys. osób wg danych rządowych, a ponad 70 tys. wg Krajowego Instytutu Statystycznego. Wiele osób zmarło w samotności bez kontaktu z rodziną. Nic więc dziwnego, że w noworocznych życzeniach słowo rodzina pojawiało się bardzo często. Nawet najlepsza technologia nie zastąpi ciepłego uścisku rodziców i dziadków. Po raz kolejny hiszpańska rodzina była i jest podstawą w walce z pandemią i jej skutkami ekonomicznymi. Pomimo braku pracy i wysokiego bezrobocia ludzie patrzą w przyszłość z nadzieją.
Pandemia bardzo mocno uderzyła w hiszpański Kościół. Przez kilka tygodni parafie były zamknięte, a duszpasterstwo przeniosło się do mediów i sieci społecznościowych. Stały się też ośrodkami pomocy charytatywnej. Po zniesieniu pierwszych obostrzeń ludzie nie wrócili jednak do kościołów. Z drugiej strony diecezje coraz bardziej odczuwają pogarszającą się sytuację ekonomiczną. Coraz więcej parafii, szczególnie w małych miejscowościach, ma trudności, aby się utrzymać. Obecna sytuacja wymaga postawienia sobie szczerych pytań o charakter prowadzonego duszpasterstwa oraz szukania nowych form przy zmniejszającej się liczbie wiernych. Kościół masowy już dawno przeszedł do historii. Paradoksalnie to właśnie pandemia uświadomiła znaczenie kościoła domowego, który modli się i przekazuje wiarę.
„Bądźmy ludźmi nadziei. To, co wydaje się niemożliwe dla ludzi, jest możliwe, jeśli liczymy na pomoc Boga. Nikt nie może pozbawić nas nadziei w Boga, który jest obecny w naszej konkretnej historii”, powiedział kard. Carlos Osoro podczas noworocznej mszy.
Marek Raczkiewicz CSsR