Już tylko papież może zatrzymać trwający exodus chrześcijan z kraju przeoranego wojną i terrorem. Biskupi iraccy taką nadzieję wiążą z marcową pielgrzymką Franciszka.
To będzie pierwsza podróż papieża od początku pandemii. Franciszek miał lecieć do Iraku wiosną zeszłego roku, ale z oczywistych powodów nie udało się zrealizować tych planów. Już wtedy kard. Louis Raphaël Sako, chaldejski patriarcha Babilonu, czyli dzisiejszego Bagdadu, ciesząc się ze spodziewanej pielgrzymki, mówił, że papież przyjedzie do Iraku jak „nowy Ezechiel, aby otworzyć drzwi do pokojowej przyszłości”. Ponieważ Ezechiel był prorokiem żyjącym w Babilonie, który przemawiał do Żydów wygnanych ze swej ziemi – kardynał użył tego porównania, by podkreślić, jak ważna może być taka wizyta dla uchodźców, jakimi dzisiaj są iraccy chrześcijanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina