Deklarujący się jako katolik prezydent-elekt Joe Biden nie powinien przyjmować Komunii Świętej z powodu swojego poparcia dla „poważnego zła moralnego”, jakim jest aborcja - stwierdził były arcybiskup Filadelfii Charles Chaput.
Na łamach portalu "The First Things" jeden z najwybitniejszych autorytetów amerykańskiego episkopatu zaznaczył, że poszczególni biskupi, którzy publicznie ogłaszają zamiar udzielenia Komunii św. Bidenowi, mogą wyrządzić „poważną krzywdę” Bidenowi i pozostałym amerykańskim biskupom.
Biden będzie drugim katolikiem, który zostanie zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podczas swojej kampanii często odwoływał się do swojego katolicyzmu, zajmując stanowisko jawnie sprzeczne z różnymi aspektami nauczania Kościoła, łącznie z jego poparciem dla wpisania do ustawodawstwa federalnego nieograniczonego dostępu do aborcji.
„Swoimi działaniami w trakcie swojego życia publicznego, pan Biden wykazał, że nie jest w pełnej komunii z Kościołem katolickim”, napisał abp Chaput. Emerytowany arcybiskup Filadelfii zauważył, że wprawdzie Biden bronił wielu spraw, służących dobru wspólnemu. Jednak wiele jego czynów i słów popierało lub ułatwiło drogę do poważnego zła moralnego w życiu publicznym, które doprowadziło do zniszczenia milionów niewinnych istot ludzkich. Przypomniał, że prezydent-elekt zapowiedział kontynuowanie tej polityki, gdy obejmie swój urząd, a więc nie powinien przyjmować Komunii Świętej. Jego zamiary wymagają stanowczej i konsekwentnej reakcji ze strony przywódców Kościoła i wiernych”.
Abp Chaput, który przeszedł na emeryturę w styczniu 2020 roku, przypomniał, że kiedy był biskupem diecezjalnym, nie zawsze opowiadał się za publicznym odmawianiem politykom Komunii Świętej w związku z ich stanowiskiem politycznym.
„Sądziłem wówczas i sądzę obecnie, że publiczne odmawianie Komunii św. urzędnikom publicznym nie zawsze jest mądre i nie jest najlepszym wyjściem duszpasterskim" – stwierdził abp Chaput. Dodał, że czynienie tego w sposób głośny i gwałtowny może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, zachęcając urzędnika do upajania się w medialnym blasku tego, że padł ofiarą represji.
Hierarcha przypomniał, że w 2004 roku John Kerry - również katolik - został nominowany przez demokratów na prezydenta, i także zajął stanowisko polityczne sprzeczne z nauką moralną Kościoła, co doprowadziło do „wewnętrznych napięć wśród amerykańskich biskupów, co do sposobu postępowania w sprawie Komunii Świętej".
Wtedy ówczesny kardynał Waszyngtonu Theodore McCarrick, wraz z biskupem Pittsburgha Donaldem Wuerlem [który zastąpił McCarricka w Waszyngtonie], mieli bardzo odmienne od moich poglądy na temat tego, jak postępować – przypomniał abp Chaput.
Reagując na tę sytuację, watykańska Kongregacja Nauki Wiary wydała list wyjaśniający, że politycy katoliccy, którzy prowadzą kampanię i głosują za prawami promującymi aborcję i popierają podobne poważne zło moralne, powinni być „pouczani” przez swojego pasterza (biskupa) o nauczaniu Kościoła i ostrzeżeni, że zostanie im odmówiona Komunia Święta, jeśli będą nadal z uporem trwali przy swoim stanowisku. Zaznaczono, że, gdyby próbowali przyjąć Komunii Świętej, szafarz sakramentu musi odmówić jej udzielenia.
Zatem osoby publiczne, które określają się jako katolicy, wywołują zgorszenie u wiernych, jeśli przystępują do Komunii św., stwarzając wrażenie, że prawa moralne Kościoła są niezobowiązujące. Abp Chaput, dodał, że biskupi wywołują podobne zgorszenie, jeśli nie wypowiadają się publicznie na temat tych kwestii i niebezpieczeństwa świętokradztwa.
Podczas jesiennego zgromadzenia plenarnego w połowie listopada, biskupi amerykańscy zauważyli, że publiczny katolicyzm Bidena i jego stanowisko polityczne stanowią wyjątkowe wyzwanie dla episkopatu, który będzie się starał współpracować z przyszłą administracją Białego Domu. Przewodniczący konferencji, arcybiskup Jose Gomez z Los Angeles, zamknął spotkanie 17 listopada, ogłaszając utworzenie grupy roboczej biskupów w celu przygotowania się do prezydentury Bidena. Wskazał, na niektóre zapowiedzi, stanowiące poważne zagrożenie dla dobra wspólnego. Dodał, że „kiedy popierają je politycy wyznający wiarę katolicką, pojawiają się dodatkowe problemy”. Powoduje to między innymi dezorientację wśród wiernych co do tego, czego Kościół faktycznie naucza w tych kwestiach". W związku z tym zapowiedział utworzenie specjalnej komisji pod przewodnictwem arcybiskupa Alana Vignerona z Detroit, składającej się z przewodniczących różnych komisji episkopatu, aby „podkreślić nasze priorytety i umocnić współpracę”.
Pomimo zapowiedzi utworzenia tego komitetu, 24 listopada arcybiskup Waszyngtonu, kardynał Wilton Gregory, ogłosił, że nie odmówi Bidenowi Komunii św., i zobowiązał się do dialogu z prezydentem-elektem, aby „odkryć obszary, w których [on i Biden] mogą współpracować, a które odzwierciedlają nauczanie społeczne Kościoła, wiedząc doskonale, że są pewne obszary, w których się nie zgadzamy".
W tym kontekście abp Chaput napisał, że „ci biskupi, którzy publicznie wskazują z góry, że podejmą własny dialog z prezydentem-elektem Josephem Bidenem i pozwolą mu na Komunię św., skutecznie podważają pracę grupy powołanej na listopadowym spotkaniu episkopatu, która zajmuje się właśnie tą i podobnymi kwestiami". Zaznaczył, że jednostronne działania biskupów w sprawie Bidena i Komunii św. „wywołują zgorszenie ich współbraci biskupów i księży, a także u wielu katolików, którzy walczą o zachowanie wierności nauczaniu Kościoła". Jest to szkodliwe dla konferencji episkopatu, dla znaczenia kolegialności i dla owocnej współpracy konferencji z nową administracją".
Arcybiskup przekonuje, że odmówienie katolikowi znajdującemu się w stanie grzechu ciężkiego Komunii św. jest istotnym działaniem duszpasterskim.
„To nie jest sprawa «polityczna» - zaznaczył - a ci, którzy by to tak określili, albo nie wiedzą, albo świadomie mylą tę kwestię". Jest to sprawa wyjątkowej odpowiedzialności biskupów przed Panem Bogiem za integralność sakramentów".
"Co więcej," podsumował Chaput, "istnieje również pilna kwestia duszpasterskiej troski o zbawienie człowieka".
„Obowiązkiem każdego biskupa jest przynajmniej prywatne omawianie tych istotnych kwestii moralnych i destrukcyjnego wpływu niegodnego przyjmowania Komunii Świętej z osobami publicznymi, które działają wbrew nauczaniu Kościoła. Przyjmowanie Komunii nie jest prawem, lecz darem i przywilejem. A co do «praw», wspólnota wierzących ma pierwszorzędne prawo do integralności swojej wiary i praktyki. W nadchodzącym roku bardzo wiele osób będzie obserwować katolickie przywództwo naszego państwa. Kierować się one będę, na dobre lub na złe, świadectwem biskupów amerykańskich” – pisze na łamach "The First Things" abp Charles Chaput OFM Cap.