O wolności i odpowiedzialności oraz o tym, jak przetrwać trudny dla Polski i Kościoła czas, mówi abp Henryk Hoser, wizytator apostolski w Medjugorju.
Agata Puścikowska: Obecny okres pandemii to zapewne również inne zasady funkcjonowania sanktuarium w Medjugorju. Co się zmieniło w tym miejscu?
Bp Henryk Hoser: Modlitwa trwa jak zawsze. Pokuta i zawierzenie są niezmienne. Oczywiście pielgrzymów jest o wiele mniej. Latem, w szczycie sezonu pielgrzymkowego, przybywały tylko niewielkie grupy. Na Festiwal Młodych przyjechało nie kilkadziesiąt tysięcy osób z całego świata, jak dawniej, lecz około 4 tysięcy, głównie z Hercegowiny i Chorwacji. Cieszy jednocześnie, że wielu Polaków łączy się z nami przez internet, wspólnie modli się i uczestniczy w nabożeństwach stąd transmitowanych. W modlitwach w medjugorskim kościele uczestniczą nie tylko parafianie, ale i wielu wiernych z sąsiednich miejscowości. Przybywają chociażby na spowiedź – to trochę tak jak u nas jeździ się do Częstochowy, by się tam w ważnych życiowo chwilach pomodlić lub wyspowiadać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.