Jesienią 1940 r. gestapo wpadło na pierwszy trop działalności ks. Jana Machy. Od tego momentu zaczęło się osaczanie wikarego z Rudy, co doprowadzi później do jego aresztowania i męczeńskiej śmierci. Te wydarzenia powinny wejść nie tylko do hagiografii kościelnej, ale i narodowej legendy.
Nie zrozumiemy heroizmu wyborów sługi Bożego bez znajomości realiów historycznych, w których przyszło mu działać, niezwykle skomplikowanej sytuacji politycznej i narodowościowej okupowanego Górnego Śląska. Święcenia kapłańskie otrzymał 25 czerwca 1939 r., a więc niespełna dziesięć tygodni przed wojną, której nadejścia już się spodziewano. We wrześniu był już na swej pierwszej placówce, w parafii pw. św. Józefa w robotniczej Rudzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski