Kandydatka na prezydenta Białorusi Swiatłana Cichanouska zdobyła ponad 85 proc. głosów za granicą w niedzielnych wyborach prezydenta Białorusi - wynika z sondaży exit poll przeprowadzonych w lokalach wyborczych poza granicami kraju.
Według sondażu, przeprowadzonego na 8 tys. osób w 20 lokalach wyborczych za granicą, Cichanouska zdobyła 85,83 proc. głosów, zaś na urzędującego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę oddano 4,3 proc. głosów. 1,55 proc. wyborców zagłosowało przeciwko wszystkim kandydatom. Nieco ponad 7 proc. ankietowanych odmówiło odpowiedzi na pytanie, na kogo głosowali.
Jak podkreśli organizatorzy z inicjatywy "Exit poll za granicą", w wielu lokalach wyniki exit polli były zgodne z oficjalnymi wynikami komisji wyborczych.
Publicysta Radia Swaboda Jury Drakachrust zwrócił uwagę, że pojawienie się alternatywnych wyników exit polli jest na białoruskich wyborach nowością.
"Wcześniej były wyniki (szefowej CKW Lidzii) Jarmoszynej i oficjalnych exit polli, które dziwnym trafem były zgodne z danymi ogłoszonymi przez Jarmoszyną, natomiast po stronie oponentów władzy - (jedynie) wydawało się, że jest dużo nieprawidłowości, że nieodpowiednio podliczano głosy itp. Teraz zostały podane liczby" - zaznaczył.
Zwrócił też uwagę na alternatywną platformę liczenia głosów Gołos, stworzoną przez współpracowników Cichanouskiej. Zarejestrowana na niej osoby mogły w dniu wyborów przesłać na platformę zdjęcie swojej karty do głosowania.
Drakachrust podkreślił, że dane tej platformy świadczą o tym, że na Cichanouską oddano co najmniej 16 proc. głosów, bo na platformie zarejestrowało się ponad milion osób i 80 proc. z nich zagłosowało na opozycyjną kandydatkę.
Według wstępnych wyników wyborów podanych w poniedziałek rano przez CKW Łukaszenka zdobył w wyborach 80,23 proc. głosów, zaś Cichanouska 9,9 proc.
Cichanouska oznajmiła, że uważa się za zwyciężczynię wyborów i nie uznaje wyników podanych przez CKW.