Z cyklu: Jaki film warto obejrzeć?
Komedię z Jennifer Lopez chciałam obejrzeć już jakiś czas temu, ale udało mi się to dopiero niedawno. I w sumie jest do przyjęcia. Miejscami trochę naciągana, ale przecież nie jest to film na faktach, więc można przymknąć na to oko.
Maya jest pracownicą supermarketu i od dawna marzy o awansie. Niestety brak wyższego wykształcenia, z miejsca ją dyskwalifikuje. Pomimo świetnych pomysłów, doświadczenia, stanowisko otrzymuje osoba po studiach. Maya jest tym podłamana. Do tego jeszcze rozstaje się z chłopakiem, któremu boi się powiedzieć o swojej przeszłości. Ogólnie wszystko się sypie.
Nagle otrzymuje telefon z prestiżowej firmy. Zupełnie tego nie rozumie. Okazuje się, że syn jej koleżanki stworzył jej fikcyjne CV, profil na Facebooku, po prostu całkiem nową tożsamość. Maya nie jest tym ani trochę zachwycona, ale ostatecznie postanawia pójść na spotkanie i robi na pracodawcy ogromne wrażenie. Zostaje zatrudniona. Na początku nie do końca dogaduje się z córką szefa, ale ostatecznie powoli zaczynają się na siebie otwierać.
Wszystko idzie całkiem nieźle, ale jak wiadomo kłamstwo ma krótkie nogi....
Myślę, że film pokazuje, że warto marzyć, rozwijać się. A także, że to prawda nas wyzwala, a kłamstwo jest zawsze drogą na skróty i to złą drogą. Co ciekawe film ma także przesłanie pro-life. "Teraz albo nigdy" miejscami nie jest jakiś wysokich lotów, ale do najgorszych nie należy i parę razy można się uśmiechnąć czy zaśmiać.
Dobry na letni wieczór.
Second Act Trailer #1 (2018) | Movieclips TrailersM. Gajos