Sytuacja na Śląsku jest opanowana, obecnie kończy się akcja przesiewowych badań, czyli wymazów robionych górnikom i ich rodzinom - mówił w środę w Polskim Radiu szef KPRM Michał Dworczyk. W kontekście ewentualnego powrotu obostrzeń zapewniał, że rząd będzie reagował na bieżącą sytuację.
Dworczyk pytany, czy Polacy "zapomnieli, że panuje pandemia", odparł, że została opanowana dynamika wzrostu zachorowań, służba zdrowia radzi sobie z sytuacją, ale koronawirus wciąż jest problemem. Apelował o zachowanie dystansu i utrzymywanie ograniczeń wprowadzonych przez rząd.
Podkreślał, że dla rządu najistotniejsze było zatrzymanie dynamiki zachorowań, żeby nie doszło do sytuacji znanych z Włoch czy z Hiszpanii, gdzie wystąpił drastyczny wzrost zakażeń.
Pytany o występujące na Śląsku ogniska zakażeń, Dworczyk odparł, że wynika to ze specyfiki pracy górników.
"Natomiast tutaj zarówno minister zdrowia, jak i służby sanitarne podjęły szereg działań, które spowodowały, że ta sytuacja została opanowana, kończy się akcja przesiewowych badań, czyli wymazów robionych wszystkim górnikom i rodzinom górniczym i mamy nadzieję, że ta dynamika przyrostu zakażeń zostanie dzięki tym wszystkim działaniom zatrzymana" - mówił szef kancelarii premiera.
Dworczyk, pytany, czy może na jesieni powtórzyć się scenariusz zakładający ponownie zamknięcie i "narodową kwarantannę", odparł, że każda decyzja rządu w tym zakresie jest konsultowana z ekspertami i z wirusologami.
"Premier, minister zdrowia, mówili, że gdyby sytuacja się pogarszała, gdyby były takie przesłanki, mogą wrócić pewne ograniczenia, ale ja nie chciałbym dzisiaj prowadzić takich dywagacji - zobaczymy, jak będzie rozwijała się ta choroba
"To, co można w sposób odpowiedzialny powiedzieć, to to, że rząd będzie reagował w zależności od rozwoju sytuacji" - zapewniał szef KPRM.
Zakażenie koronawirusem - według stanu z wtorkowego popołudnia - potwierdzono dotąd w Polsce u 27 tys. 560 osób, z których 1183 zmarły.