Czy osocze pomoże?

Na COVID-19 nie ma na razie lekarstwa. Chorych leczy się objawowo, licząc na to, że odciążony układ odporności poradzi sobie z intruzem. Jakimś wsparciem może być osocze osób, które wyzdrowiały.

Układ odporności działa jak dobrze wyszkolona armia. Kłopot w tym, że armia musi znać swojego wroga. Bez tej wiedzy nie wie, kogo i jakimi narzędziami atakować. Bywa tak, że wróg rozbije armię, zanim ta zdąży go poznać. Bywa, że armia poniesie ciężkie straty w czasie tych pierwszych walk, ale jakoś się pozbiera i ostatecznie odniesie zwycięstwo. Oprócz samej wiktorii zyskuje wtedy wiedzę o śmiertelnym wrogu. Wiedzę, dzięki której kolejny raz nie da się już zaskoczyć. Ta wiedza to przeciwciała, żołnierze, którzy wiedzą, kto wróg, kto swój. To zwiadowcy, którzy wszczynają alarm, gdy wróg kolejny raz pojawi się u bram. Czy przetaczanie osobom chorym osocza, czyli płynnego składnika krwi, od tych, którzy poradzili sobie z wirusem, ma sens?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek