Józef Bellert wierzył, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do najsłabszych. Prowadząc szpital na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau, uratował życie prawie 5 tys. osób.
Jego imię nosi skromna, krótka uliczka na przedmieściach Krakowa. Wystarczy rzut oka na mapę, aby przekonać się, że kilka przecznic dalej znajduje się ul. Doktora Judyma. Bliskie sąsiedztwo obydwu postaci nie jest dziełem przypadku. Podobnie jak główny bohater „Ludzi bezdomnych”, Józef Bellert także wykonywał swój zawód z ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem. W przeciwieństwie do Judyma nie był jednak osamotniony w tym, co robił – mógł liczyć na pomoc oddanych współpracowników. Historię ich walki o życie schorowanych i wygłodzonych więźniów obozu koncentracyjnego opowiedziano w książce „Lekarz z Auschwitz”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk