Betelgeza, czerwony nadolbrzym znajdujący się kilkaset lat świetlnych od nas, (chyba) jednak nie wybuchnie. Jego dziwne zachowanie, jakie notowano w ostatnich tygodniach, (chyba) zostało wyjaśnione.
Gwiazdy nie są wieczne. Żyją bardzo długo, ale jak wszystko przechodzą coś w rodzaju cyklu życiowego. Ten cykl jest mocno uzależniony od wielkości gwiazdy. Te małe nie zmieniają się aż tak dynamicznie jak te największe. Za to te ostatnie, szczególnie pod sam koniec swojego żywota, to prawdziwie nieobliczalne obiekty. Największe słońca wybuchają jako tzw. supernowe. Nie wchodząc w detale całego procesu, można powiedzieć, że z ogromną energią odrzucają one zewnętrzne warstwy powierzchni i świecą wtedy jaśniej niż niejedna galaktyka. Gdy do wybuchu dochodzi blisko Ziemi (blisko w kosmicznej skali), eksplozja może być widoczna na niebie nawet w dzień. W przeszłości bywało tak, że na niebie pojawiały się dwa słońca. To nasze i to drugie, które było co prawda słabsze, ale wciąż wyraźnie gołym okiem widoczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek