Ponad dwie godziny przedstawiciele opozycji parlamentarnej omawiali z premierem Mateuszem Morawieckim możliwości współpracy w walce z koronawirusem. Przedstawili też propozycje działań antykryzysowych, w tym wsparcia dla pracowników i przedsiębiorców. Niektóre z nich zostały uwzględnione.
O postulatach klubu KO poinformowali dziennikarzy po spotkaniu z premierem posłowie PO Tomasz Siemoniak i Marcin Kierwiński. "W sprawach życia i zdrowia Polek i Polaków jesteśmy gotowi do współpracy" - zadeklarował Siemoniak w rozmowie z mediami.
Dodał, że jego klub oczekiwał przedstawienia planu działania na najbliższe dni. "Uzyskaliśmy wiele szczegółowych informacji o sytuacji, natomiast jeśli chodzi o plan, to tego planu nie znamy. Nie wiemy, jaka jest strategia, jeśli będzie rozszerzała się skala epidemii" - oświadczył Siemoniak.
Kierwiński zwrócił uwagę na oczekiwane "pilne zwiększenie" liczby testów na obecność koronawirusa. "W kontekście liczby wykonanych testów w innych krajach europejskich, wydaje się, że Polska odstaje od średniej. Dziś kwestia wychwycenia przypadków koronawirusa wydaje się tą sprawą zasadniczą. Szybka diagnostyka, szybkie doprowadzenie do kwarantanny, tam gdzie to jest uzasadnione, wydaje się rzeczą podstawową, jeżeli chodzi o zaprzestanie rozprzestrzeniania się wirusa" - przekonywał Kierwiński.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po wyjściu ze spotkania z premierem ocenił, że część propozycji działań antykryzysowych dla pracowników i pracodawców, które zgłosił klub PSL-Kukiz'15, została uwzględniona. Jak dodał, była mowa o uruchomieniu specjalnych linii kredytowych w tym celu. "Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) przyjął ten wniosek w sprawie funduszu pomocy dla kredytobiorców i rozszerzeniu pakietu działań związanych z epidemią koronawirusa. Będziemy to monitorować" - zapewnił.
Kosiniak-Kamysz wspomniał też o przedstawieniu premierowi założeń zgłoszonej już przez jego klub ustawy "antykryzysowowej", która proponuje m.in. "dobrowolny ZUS", a także o rozwiązaniach wspierających samozatrudnionych.
Lider ludowców zwrócił także uwagę na oczekiwanie większej dostępności do sprzętu medycznego, a także ochronnego dla np. pracowników socjalnych i listonoszy. Zaoferował również wsparcie wolontariuszy np. do obsługi infolinii kryzysowej w resorcie zdrowia. "Moi wolontariusze są gotowi, i pewnie po krótkim przeszkoleniu będą w stanie pomagać" - zadeklarował.
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka dodał, że klub PSL-Kukiz'15 postulował zwołanie Komitetu Stabilności Finansowej. Jak poinformował, ma on zostać zwołany w najbliższych dniach. Tyszka mówił też o postulacie zgłaszanym przez przedsiębiorców, aby "przełożyć" niektóre obowiązki administracyjne, w których termin sprawozdawczy upływa z końcem miesiąca. "Premier mówił, że będzie sugerował to urzędom, żeby rzeczywiście takie obowiązki zostały przełożone na koniec maja, a może nawet na koniec czerwca" - relacjonował.
Mówiąc o propozycji zwolnienia przedsiębiorców - przede wszystkim małych - ze składek ZUS stwierdził, że opozycja nie otrzymała od premiera odpowiedzi na ten postulat. "Natomiast zaznaczaliśmy, że ze względu na daleko idące konsekwencje gospodarcze epidemii, będzie to +oczywista oczywistość+ za dwa miesiące, i apelujemy, żeby rząd zaczął działać w tym zakresie już teraz" - powiedział Tyszka.
Odnosząc się do dostaw żywności, wicemarszałek Sejmu poinformował, że zgodzono się "ponad podziałami", że nie ma żadnego problemu, jeżeli chodzi o dostawy produktów żywieniowych. "W związku z tym nie ma co w tym zakresie rozbudzać paniki" - podkreślił.
Marcelina Zawisza poinformowała, że podczas spotkania z premierem klub Lewicy poruszył problem osób zatrudnionych na umowach śmieciowych, które za sprawą "postojowego" na skutek epidemii koronawisrusa nie będą miały środków do życia. Jak poinformowała, usłyszała zapewnienie, że "postojowe" dla osób zatrudnionych będzie wynosić 100 proc. ich płacy - Zawisza podkreśliła, że liczy, iż będzie to dotyczyło wszystkich pracowników, a nie tylko zatrudnionych w sferze budżetowej. Jednocześnie, mówiąc o samozatrudnionych, Zawisza stwierdziła, że rząd zapowiedział, że pochyli się nad ich problemem, gdy przestoje np. w branży gastronomicznej, czy kulturalnej potrwają dłużej. "Mam nadzieję, że to nie były puste słowa i zobaczymy konkrety" - stwierdziła wiceszefowa klubu Lewicy.
Zapowiedziała też, że klub Lewicy poprze rozwiązanie przewidujące dodatkowych 14 dni zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci do 16. roku życia - w miejsce obecnego rozwiązania, które daje taką możliwość rodzicom dzieci do 8. roku życia. Lewica chce też wprowadzenia takiego samego rozwiązania, ale bez ograniczenia wiekowego w przypadku osób z niepełnosprawnością umiarkowaną i znaczną. Posłanka Lewicy wyraziła przekonanie, że to rozwiązanie "przejdzie przez Sejm ponad podziałami".
Poruszyła też kwestię zgromadzeń wiernych w kościołach podczas mszy. Jako bezpieczne rozwiązanie wskazała na transmisje mszy w internecie, telewizji i w radiu. "Do kościoła chodzą głownie osoby starsze, które są w największej grupie ryzyka. Jeżeli chcemy je zabezpieczyć, żeby nie umierali na koronawirusa, to nie dopuszczajmy do tego, żeby się zarażały w kościołach. To jest dla naszego, publicznego bezpieczeństwa" - podkreśliła.
Z innych rozwiązań, które z kolei miał przedstawić premier, jako rozważne do wprowadzenia w sytuacji kryzysowej, wymieniła przeniesienie rozpraw sądowych na późniejsze terminy, a także powołanie specjalnego funduszu, zasilanego z "przesuniętych środków budżetowych", który miałby wspierać przedsiębiorców. Premier miał też zapewnić, że jest po spotkaniu z branżą spożywczą i nie widzi zagrożenia braku żywności.
Z rozwiązań, które postulowała Lewica, a które nie spotkały się z pozytywną reakcją premiera, Zawisza wymieniła podniesienie zasiłków chorobowych do 100 proc. płacy - w miejsce obecnych 80 proc. - po to, by pracownicy stawiali się na kontrole lekarskie, a nie - w sytuacji pogorszonego samopoczucia - ryzykowali roznoszenie koronawirusa w obawie przez utratą 20-procentowej części zarobków.
Kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak podczas spotkania z premierem poinformował go o przestawieniu swojej kampanii wyborczej "na tory nadzwyczajne" i odwołaniu wszystkich spotkań w regionach. Dodał, że jego sobotnia konwencja wyborcza odbędzie się bez publiczności, a jedynie z transmisją w internecie.
Poinformował premiera, że w związku z tym liczni wolontariusze Konfederacji zostali zwolnieni z zadań związanych z kampanią i w piątek delegacje regionalnych sztabów wyborczych spotkają się z wojewodami, proponując pomoc "we wszelkim, niezbędnym zakresie". Według Boska, taka pomoc wolontariuszy może się okazać się niezbędna np. przy zaopatrywaniu w żywność i w leki osób objętych kwarantanną. Według niego premier Morawiecki przyznał, że są osoby, które łamią zasady kwarantanny, m.in. pod pretekstem zaopatrzenia się w niezbędne produkty i leki, czemu starają się przeciwdziałać policjanci. Zadeklarował, że jeżeli oferta zostanie przyjęta przez wojewodów, to Konfederacja utworzy lokalne centra koordynacji wolontariuszy.
Bosak dodał, że podczas spotkania z premierem ponowił swój apel o przesunięcie wyborów prezydenckich i przystąpienie do przygotowania głosowania przez internet, które - jak zauważył - pozwoliłoby zachować wszystkie względy bezpieczeństwa. Według niego wybory mogłyby zostać przesunięte z maja na lipiec lub na jesień, gdy - jak ocenił - "wszystkie emocje społeczne związane z epidemią, z pandemią koronawirusa mogłyby już opaść".