Sejm przyjął budżet bez deficytu. Po raz pierwszy od 1989 r.

Sejm przyjął w piątek ustawę budżetową na 2020 r. Zakłada ona zbilansowanie dochodów i wydatków, które mają wynieść po 435,3 mld zł. Wiceminister finansów Tomasz Robaczyński podkreślał, że budżet zapewni długofalową stabilność finansów publicznych.

Za ustawą budżetową głosowało 231 posłów, 217 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Przed piątkowymi głosowaniami, szef sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk (PiS) podkreślił, że w czasie prac parlamentarnych, projektu "nie zepsuto", zaznaczając, że nie przewiduje on deficytu budżetowego.

Wiceminister finansów Tomasz Robaczyński odpowiadając na pytania posłów, podkreślał, że tegoroczny budżet zapewni długofalową stabilność finansów publicznych. "Mimo że wydatki są najwyższe w historii, to udało się zgromadzić w budżecie tyle dochodów, aby te wydatki można było pokryć" - powiedział. Dodał, że cały czas spada obsługa długu, są coraz niższe koszty obsługi długu i w związku z tym coraz więcej środków można przeznaczyć na realizację wydatków publicznych.

Sejm nie poparł ponad 460 wniosków mniejszości, które były złożone wcześniej jako poprawki do projektu. Były one odrzucone podczas pierwszego czytania projektu w komisji.

Posłowie rozpatrzyli też 111 poprawek, zgłoszonych w drugim czytaniu, przyjmując w piątek 15 z nich - autorstwa PiS.

Przyjęte poprawki zakładają m.in. 10 mln zł na realizację programu wieloletniego "Narodowa Strategia Onkologiczna na lata 2020-2030", dodatkowe 13 mln zł na wzrost wynagrodzeń pracowników sądów administracyjnych kosztem funduszu wynagrodzeń sędziów, a także 1 mln zł dla Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA; ponadto, 4 mln zł dla Fundacji - Zakład Narodowy im. Ossolińskich.

« 1 2 »