Mija 14 lat od pierwszej encykliki Benedykta XVI „Deus Caritas est”.
Już na początku swojej pierwszej encykliki Benedykt XVI wyznacza nam zadanie. „W pierwszej mojej Encyklice pragnę mówić o miłości, którą Bóg nas napełnia i którą mamy przekazywać innym” – pisze we wprowadzeniu. „Chcę podkreślić niektóre fundamentalne elementy, aby pobudzić świat do nowej, czynnej gorliwości w dawaniu ludzkiej odpowiedzi na Bożą miłość”.
W pierwszej części autor „Deus Caritas est” zwraca uwagę na to, że termin „miłość” stał się jednym ze najczęściej używanych słów, a jednocześnie nadużywanych.
W ciągu dalszym rozważań wymienia rodzaje miłości. I... zatrzymuje się przy miłości kobiety i mężczyzny:
„Wspominamy przede wszystkim szerokie pole semantyczne słowa miłość: mówi się o miłości ojczyzny, o umiłowaniu zawodu, o miłości między przyjaciółmi, o zamiłowaniu do pracy, o miłości pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy rodzeństwem i krewnymi, o miłości bliźniego i o miłości Boga.
Benedykt XVI Henryk Przondziono /Foto GośćJednak w całej tej wielości znaczeń, miłość między mężczyzną i kobietą, w której ciało i dusza uczestniczą w sposób nierozerwalny i w której przed istotą ludzką otwiera się obietnica szczęścia, pozornie nie do odparcia, wyłania się jako wzór miłości w całym tego słowa znaczeniu, w porównaniu z którym na pierwszy rzut oka każdy inny rodzaj miłości blednieje.
Kilka akapitów dalej czytamy genialną intuicję: „Człowiek staje się naprawdę sobą, kiedy ciało i dusza odnajdują się w wewnętrznej jedności, a wyzwanie erosu może być rzeczywiście przezwyciężone kiedy ta jedność staje się faktem. Jeżeli człowiek dąży do tego by być jedynie duchem i chce odrzucić ciało jako dziedzictwo tylko zwierzęce, wówczas duch i ciało tracą swoją godność. I jeśli, z drugiej strony, odżegnuje się od ducha i wobec tego uważa materię, ciało, jako jedyną rzeczywistość, tak samo traci swoją wielkość”.
Pełną treść encykliki znajdziesz tutaj: Benedykt XVI: „Deus Caritas est”
ps