Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował w środę, że jego rząd podał się do dymisji. Jednocześnie prezydent Władimir Putin zapowiedział utworzenie stanowiska zastępcy szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji i powołanie Miedwiediewa na ten urząd.
O tych decyzjach Putin i Miedwiediew poinformowali około dwóch godzin po zaproponowaniu przez prezydenta w orędziu do parlamentu zmian w konstytucji.
Miedwiediew podkreślił, że w swym orędziu szef państwa zapowiedział "fundamentalne zmiany", które - gdy zostaną wprowadzone - oznaczać będą zmiany "w równowadze różnych gałęzi władzy". Oświadczył, że w tym kontekście "jest oczywiste", iż rząd powinien zapewnić prezydentowi "możliwość podejmowania wszelkich niezbędnych decyzji" i w związku z tym uznał za potrzebne podanie się jego gabinetu do dymisji.
Putin polecił, by dotychczasowy rząd wykonywał swoje obowiązki do czasu powołania nowego gabinetu. Wyraził zadowolenie z pracy rządu Miedwiediewa, który - jak przypomniał - premierem Rosji jest od ośmiu lat.
Polecił także utworzenie stanowiska wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa (na czele rady stoi prezydent państwa) i powołanie Miedwiediewa na ten urząd. Były premier ma odpowiadać za kwestie bezpieczeństwa i zdolności obronnych.
Jak zauważają media, oznacza to, że nowym premierem Rosji nie będzie Miedwiediew; nie jest jasne, kto nim zostanie.
Wśród zmian w konstytucji, które w środę zaproponował Putin, jest rozszerzenie kompetencji parlamentu w formowaniu rządu. Duma Państwowa ma wyłaniać premiera i na jego wniosek - ministrów, a prezydent będzie zobowiązany do ich mianowania na stanowiska. Zmiany te mają być poddane pod referendum.
Po decyzji o podaniu się rządu do dymisji spadł kurs rubla rosyjskiego - o 30 kopiejek, do 61,725 rubli za 1 USD. Jest to poziom najniższy na przestrzeni ostatniego tygodnia.