Proszę prezydenta Francji Emmanuela Macrona, by nie mówił o "śmierci mózgu NATO", ale zaproponował co konkretnie możemy zrobić, aby poprawić naszą współpracę w Sojuszu - zaapelował we wtorek w Londynie prezydent Andrzej Duda zwracając się do przywódcy Francji.
Pytany o zapowiedź Turcji, że sprzeciwi się natowskiemu planowi obrony państw bałtyckich, odpowiedział, że ma nadzieję na znalezienie dobrego rozwiązania.
Polski prezydent uczestniczył w sesji "NATO Engages: Defence and Deterence for a New Era".
Podczas sesji Duda był pytany m.in. o wypowiedź prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który zagroził, że Turcja sprzeciwi się natowskiemu planowi obrony państw bałtyckich, jeśli sojusznicy z NATO nie uznają ugrupowań, z którymi Ankara walczy i uważa za terrorystów.
Duda odparł, że NATO jest aliansem niemal 30 krajów, które mają swoje interesy. "To wielkie pole do dyskusji, negocjacji" - zauważył. Przekazał, że w poniedziałek rozmawiał z Erdoganem. "Mam nadzieję, że znajdziemy dobre rozwiązanie" - oświadczył.
Podczas wystąpienia prezydent zwrócił też uwagę, że Polska przez ponad 40 lat znajdowała się za żelazna kurtyną i że przełom nastąpił dopiero w 1989 roku. Jak powiedział Duda, staliśmy się wówczas członkiem wolnego świata, demokratycznej Europy. Oznajmił, że to było nasze marzenie, by przystąpić do NATO, najsilniejszego sojuszu obronnego na świecie, a także do Unii Europejskiej.
Prezydent podkreślił, że NATO jest najsilniejszym sojuszem wojskowym w historii. Według prezydenta UE i cały obszar euroatlantycki to obecnie najbardziej spokojny region na świecie, właśnie dzięki istnieniu Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Chcemy NATO silnego, zjednoczonego, będącego jednością" - powiedział.
Prezydent ocenił też, że największym osiągnięciem NATO w ostatnich kilku latach było ustanowienie obecności na wschodniej flance. Było to - jak podkreślił - bardzo ważne zarówno dla naszego kraju, jak i krajów bałtyckich, po tym jak doszło do rosyjskiej inwazji w Gruzji czy na Ukrainie. W jego opinii NATO pokazało swoją żywotność, reagując bardzo szybko na te działania Rosji. "Wciąż mamy zagrożenie kolejną inwazją" - ocenił Duda.
Polski przywódca był pytany o krytykę prezydenta Francji Emmanuela Macrona pod adresem Sojuszu Północnoatlantyckiego, o wezwania, by przestać koncentrować się na Rosji i wschodniej flance, ale zacząć zauważać także inne zagrożenia, m.in. na obszarze Sahelu, a także cyberbezpieczeństwo. Duda stwierdził, że nie widzi problemu, by połączyć te wizje. Jak podkreślił, wierzy w "zasadę 360 stopni NATO".
"To dla mnie kluczowe, że powinniśmy patrzeć szeroko; to nie tylko problem wschodniej flanki. To nie jest tylko problem naszego bezpieczeństwa, obrony granic Polski i państw bałtyckich; to także kwestia południowej Europy czy zagrożenia terrorystycznego. Rozumiem to bardzo dobrze i jestem gotowy o tym dyskutować' - podkreślił Duda. Jak dodał, to dlatego Polska przeznacza ponad 2 proc. PKB na obronność. Zapewnił, że Polska jest gotowa wypełnić wszystkie swoje zobowiązania sojusznicze.
Polski przywódca był także pytany, czy nie uważa, że działania prezydenta Francji w odniesieniu do NATO, ale też UE w kontekście sprzeciwu wobec otwarcia rozmów akcesyjnych z Macedonią Płn. i Albanią nie są problematyczne.
Duda podkreślił, że Sojusz Północnoatlantycki jest jednym z kluczowych elementów stabilizacji i bezpieczeństwa w Europie. Przyznał, że jest wiele napięć tak w NATO, jak i w UE. "Ale te dwa sojusze - NATO i UE - to dwa największe sukcesy na świecie. To dwie najlepsze instytucje stworzone na świecie w ciągu ostatnich stu lat. Oczywiście mamy napięcia, bo w obu tych sojuszach mamy wiele krajów i wiele interesów" - oświadczył prezydent.
Apelował do Macrona, by nie mówił o "śmierci mózgu NATO". "Zaproponuj proszę, co możemy zrobić, aby poprawić naszą współpracę w NATO i UE. Konkretnie, proszę" - zaapelował polski prezydent zwracając się do przywódcy Francji.
W sesji z prezydentem Polski wziął udział też premier Macedonii Płn. Zoran Zaew, który został zapytany, czy wierzy w to, że Polska może być "mostem między Europą a USA". Zaew zapewnił, że jest o tym przekonany. Podkreślił, że Polska to jeden z największych sprzymierzeńców Macedonii Płn., jeśli chodzi o działania na rzecz spełnienia wszystkich kryteriów członkostwa w NATO, a także akcesji do UE.
Macedonia Północna podpisała w lutym protokół akcesyjny do Sojuszu Północnoatlantyckiego. To bałkańskie państwo stanie się 30. członkiem NATO, gdy tylko sojusznicy ratyfikują dokument. UE nie otworzyła negocjacji akcesyjnych z Macedonią Płn., a także z Albanią, mimo że przeważająca większość przywódców unijnych podczas październikowego szczytu opowiedziała się za ich otwarciem; zabrakło jednak jednomyślności. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawę zablokowała Francja, która przy wsparciu Danii i Holandii apelowała wręcz o rewizję całej procedury akcesyjnej.
Zaew zaznaczył, że decyzja UE była rozczarowująca, ale jego kraj będzie kontynuował reformy. "Mamy nadzieję, że ten błąd, zostanie naprawiony bardzo szybko" - powiedział.
Przywódcy 29 krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego przybyli do Londynu, żeby we wtorek i środę uczcić 70. rocznicę powołania organizacji, utworzonej, by zapewniać bezpieczeństwo i pokój w obszarze euroatlantyckim. Eksperci zwracają uwagę, że obchody będą naznaczone istotnymi podziałami w ramach Sojuszu - zarówno w samej Europie, jak i między partnerami transatlantyckimi.
We wtorek polska para prezydencka weźmie udział w przyjęciu wydanym dla uczestników szczytu przez królową Elżbietę II w Pałacu Buckingham. Później we wtorek w rezydencji i biurze premiera Wielkiej Brytanii oraz siedzibie rządu odbędzie się robocza kolacja, na którą liderów państw Sojuszu Północnoatlantyckiego zaprosił szef brytyjskiego rządu Boris Johnson.