Kiedy pasterz klęka i prosi owieczki – tak niedoskonałe jak on sam – o modlitwę, w pasterzu rośnie wiara, a w owcach nadzieja.
03.10.2019 09:35 GOSC.PL
Tylko pokora zdobywa świat – słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego od paru dni nie dają mi spokoju. Powiększanie przez pomniejszanie. Współcześnie brzmią jak paradoks. Słowa tak niewiarygodne, a wiary godne. W ostatnim czasie skrzynkę redakcji internetowej „Gościa” zasypały e-maile od księży, którzy pokornie prosili świeckich o modlitwę w swojej sprawie. Prawdą jest to, że my – osoby świeckie potrzebujemy ich – kapłanów. Jak i to, że oni potrzebują naszego wsparcia. „A pokora niczym innym nie jest, tylko chodzeniem w prawdzie”. To z kolei prawda od św. Teresy z Avila.
W naszą akcję włączyło się ponad pół tysiąca księży. Prosili o „świętość kapłańską pociągającą innych do świętości”, „miłość wierną i wytrwałą do Jezusa, jego Matki i Kościoła”, „gorliwość w sprawowaniu sakramentu spowiedzi”, „otwarte serce na każdego człowieka”, „nieuleganie pokusom i zniechęceniom”... Dłuuuuga lista intencji wystarczyłaby za cały artykuł.
Niemal każdy e-mail mówił o doświadczeniu wzajemności. Tym samym doświadczeniu, które tak celnie scharakteryzował holenderski kapłan ks. Henri Nouwen: „Jezus chce, aby Piotr pasł Jego owce, aby o nie dbał, lecz nie w taki sposób, w jaki czynią to »profesjonaliści«, którzy znają problemy swoich klientów i potrafią się nimi zająć, ale tak, jak dokonują tego nasi niedoskonali bracia i siostry, którzy znają nas i są nam znani, którym zależy na nas i na których nam zależy” (polecam znakomitą książkę „W Imię Jezusa”).
„Jesteście otoczeni” – hasło październikowej modlitwy za księży garstce osób skojarzyło się militarnie, wojennie, na wyrost. Czy słusznie? Idąc tropem obrazu Piotra i owiec, można uznać wciągniętą do hasła sytuację otoczenia jako codzienny fakt. Księdza otaczają inni ludzie. Po prostu. Jak pasterza otacza stado, któremu przewodzi. A kiedy ten sam pasterz klęka i prosi owieczki – tak niedoskonałe jak on sam – o modlitwę, w pasterzu rośnie wiara, a w owcach nadzieja.
„Czy ludzie mogą prawdziwie troszczyć się o swoich pasterzy i pomagać im w zachowaniu wierności ich świętemu zadaniu, nie znając ich, a zatem nie mogąc ich głęboko kochać?” – pyta jeszcze Henri Nouwen. Jakby komentował dzisiejszą Ewangelię, w której Jezus posyła swoich „robotników” tam, gdzie sam zamierza przybyć.
Przyłącz się do październikowej akcji "Gościa":
Piotr Sacha