Prośmy Pana o łaskę, abyśmy nie byli chrześcijanami połowicznymi, zadowalającymi się fałszywym pokojem wewnętrznym, który nie przynosi owoców – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty zachęcił, by nie odkładać nawrócenia na później. Odniósł się do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii z księgi proroka Aggeusza (Ag 1, 1-8), gdzie mowa o nakazie Boga, by odbudować świątynię w Jerozolimie.
Franciszek zauważył, że Aggeusz próbował poruszyć serca ludu rozleniwionego i godzącego się na życie jako ludzi przegranych. Świątynia została zniszczona przez wrogów, wszystko popadło w ruinę, ale oni w ten sposób przeżyli lata minione, dopóki Pan nie posłał swego wybranego, aby „odbudował Świątynię”. Jednak ich serca były zgorzkniałe i nie mieli ochoty zabrać się do pracy. Mówili, iż ten głos, to być może złudzenie, że nie warto ryzykować. Ci ludzie nie mieli ochoty powstać, zacząć od nowa, nie pozwalali, aby pomógł im Pan, który chciał ich podnieść na nowo. Wymawiali się, że nie nadszedł jeszcze właściwy czas” – powiedział papież.
„To właśnie jest dramatem tych ludzi, a także nas, kiedy ogarnia nas duch letniości, gdy nadchodzi owa letniość życia, kiedy mówimy: «Tak, tak, Panie, w porządku ... ale powoli, powoli, Panie, zostawmy to tak jak jest ... Ale jutro to uczynię!». By powiedzieć to samo jutro a jutro, przełożyć na pojutrze, zaś pojutrze odłożyć na jeszcze później... i w ten sposób toczy się życie odkładania decyzji o nawróceniu serca, o przemianie życia…” – stwierdził Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że często owa duchowa letniość staje się pokojem cmentarnym, w którym nie ma życia. Jest tylko zamknięcie, aby nie miały dostępu problemy, podobnie jak ci ludzie, którzy przyzwyczaili się do życia w ruinach i nie chcą podejmować ryzyka.
Papież zaznaczył, że Pan Bóg chce naszego nawrócenia, a my tymczasem Jemu odpowiadamy, że dokonamy tego jutro. Dlatego zachęcił:
„Prośmy Pana o łaskę, byśmy nie popadli w tego ducha chrześcijan połowicznych, czy też jak mówią staruszki, «chrześcijan na wodzie różanej», a więc pozbawionymi treści. Dobrych chrześcijan, dużo pracujących - dużo zasiałeś, ale mało zebrałeś. Egzystencji, które wiele obiecywały, a w ostatecznym rachunku niczego nie dokonały” – powiedział Ojciec Święty.
„Niech Pan pomoże nam przebudzić się z ducha letniości, walczyć z tym słodkim znieczuleniem życia duchowego” – zachęcił Franciszek na zakończenie swej homilii.