Gdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka. Mt 9,9
21.09.2019 00:00 GOSC.PL
Gdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami.Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa ks. Tomasz KoryciorzGdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka. Mt 9,9
Można by rzec: dzień jak co dzień. Mateusz w pracy, zajęty swoimi obowiązkami. Jezus idący przez ziemię, pomiędzy ludzkimi troskami. Wszystko w tym fragmencie brzmi banalnie: szedł, spojrzał, powiedział. A wszystko się zmienia. Ilekroć natrafiam na ten fragment Ewangelii, zastanawia mnie, w jaki sposób Jezus popatrzył na Mateusza? Jakie to było spojrzenie? Zastanawiam się, ponieważ noszę w sobie pragnienie, aby i na mnie Bóg tak spojrzał. Zapominając jednak, że nie raz już to uczynił i ciągle czyni. Podczas chrztu, spowiedzi. Gdy słucham Jego słów i przyjmuję w Komunii. Gdy padam na kolana, aby się modlić. Tam zawsze jest to spojrzenie Boga. Jego obecność w mojej codzienności.
Ks. Tomasz Koryciorz, kapłan archidiecezji katowickeij