Czy kontrola aktywności dziecka w internecie to obowiązek każdego odpowiedzialnego rodzica i opiekuna, czy raczej inwigilacja motywowana brakiem zaufania?
Internet jest jak wielkie, wciąż rozbudowujące się miasto o potencjalnie nieograniczonym terenie – prócz przyjaznych alei, skwerów i parków są tam również ślepe uliczki. Okazuje się, że to miasto jest często bliższe naszym dzieciom niż osiedlowe i przydomowe podwórka rzeczywistego świata. Co zrobić, aby dziecko tu się nie zgubiło?
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Piotr Pyzik