- Przychodząc do Łodzi, nie mogłem wam zaproponować niczego innego jak słowo Boże – powiedział abp Grzegorz Ryś. W liturgiczne wspomnienie św. Grzegorza Wielkiego, papieża i doktora Kościoła, biskupi, kapłani, osoby życia konsekrowanego oraz wierni archidiecezji łódzkiej zgromadzili się w bazylice archikatedralnej, aby wspólnie modlić się za metropolitę łódzkiego, który obchodził w tym dniu swoje imieniny.
– Wiecie, jaka jest tajemnica tego, że jest nas tu tylu i że ja z trudem mówię to Słowo, bo mnie ta wasza obecność wzrusza do samego środka. To jest owoc Słowa. Bo przychodząc do Łodzi, nie mogłem wam zaproponować niczego innego jak tylko i wyłącznie słowo Boże. To jest jedno, co na pewno staram się czynić: głosić słowo Boże! Czytać i głosić, a ono działa i robi swoje. Ta Eucharystia jest tego potwierdzeniem – powiedział w homilii abp Grzegorz Ryś.
Duchowny podkreślił, że jest wzruszony liczną obecnością na Eucharystii wiernych. Przyznał, że gdy rozpoczynał posługę w nowym miejscu, towarzyszyło mu poczucie duchowej bezdomności. – Gdy będziesz w trudnej sytuacji, bez kogokolwiek bliskiego, pamiętaj, że przy tobie jest jedna potężna moc – to jest Słowo. To jest siła, która buduje Kościół. Siła nie jest z człowieka, siła jest ze Słowa. Bardzo bym chciał, byście mogli powiedzieć o mnie: mój, nasz arcybiskup – dodał.
Na zakończenie ks. prał. Jan Szadkowski, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Łodzi, złożył arcybiskupowi imieninowe życzenia.