Dotychczasowy poseł Partii Konserwatywnej Philip Lee opuścił we wtorek to ugrupowanie i dołączył do proeuropejskich Liberalnych Demokratów, pozbawiając rząd Borisa Johnsona większości parlamentarnej - tuż przed kluczowymi głosowaniami ws. brexitu.
Zgodnie z parlamentarną konwencją Lee przeszedł na drugą stronę, do opozycyjnych ław, w Izbie Gmin w trakcie wystąpienia Johnsona na temat szczytu G7 w Biarritz. Jego nowe ugrupowanie potwierdziło także transfer w krótkiej informacji prasowej.
Partia Konserwatywna rządziła dotychczas dzięki porozumieniu o współpracy z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistów, ale po wtorkowej decyzji Lee nie dysponuje ona większością mandatów.
Przeciwnicy rządowej strategii negocjacyjnej w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej podejmą we wtorek próbę przejęcia kontroli nad porządkiem obrad Izby Gmin w celu przeprowadzenia w środę przez parlament ustawy zmuszającej rząd przedłużenia terminu spodziewanego opuszczenia Wspólnoty do co najmniej 31 stycznia 2020.