Pistolet bez zamka, wymierzony w pierś wyrwanego ze snu niemieckiego kapitana, hrabiego von Gössa, był oświetlony tylko mdłym blaskiem karbidówki. – „Hande hoch”! – syknął powstaniec Franciszek Walter. Tak zaczęło się starcie w Paprocanach w 1919 roku.
Ta nocna akcja była jednym z największych sukcesów polskich Ślązaków w I powstaniu śląskim. Słabo uzbrojeni powstańcy kompletnie zaskoczyli obsługę baterii artylerii polowej Grenzschutzu w tej dzisiejszej dzielnicy Tychów. Większość Niemców nie zdążyła nawet sięgnąć po broń.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak, „Gość Niedzielny”