Z pozoru różni je wszystko: temperament, typ urody, barwa głosu. A jednak na scenie z tej różnorodności budują spójną całość. Co więc łączy te trzy dziewczyny poza miłością do muzyki?
Być może jest to szczypta szaleństwa, widoczny na pierwszy rzut oka rodzaj pozytywnego zakręcenia. Les Femmes scala też zapewne podobna droga życiowa, rodzinność, jedenaścioro „zespołowych” dzieci. Ale może kluczowa jest tu modlitwa?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski