Szacunek dla osób i niezgoda na ideologię LGBT+ to dwie strony tej samej monety.
Burza wokół homilii metropolity krakowskiego wygłoszonej w 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego pokazuje, w jakim miejscu znalazła się debata publiczna w Polsce. Brak dobrej woli, słuchania ze zrozumieniem, zniekształcanie przekazu, przypisywanie złych intencji – to właściwie nasz chleb powszedni, praktycznie w każdej już sprawie. Ale ta jest szczególnej wagi. Arcybiskup Marek Jędraszewski nie mówił w bazylice Mariackiej o ludziach, ale o ideologii. Odniósł się do zasadniczego sporu antropologicznego, od którego nie uciekniemy, wobec którego musimy się określić. Rzecz nie dotyczy prostego uznania czyjejś odmienności, ale zgody na przemeblowanie świata, w którym żyjemy. Tęczowy sztandar przestał już być znakiem wykluczenia, staje się natomiast symbolem dominacji. Sprawy zaszły bardzo daleko, a zmiany, jakie się dokonują, nie są neutralne dla naszej przyszłości. Reakcja na jedno zdanie metropolity to potwierdza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko