Za jedną godzinę pracy płaci jak za cały dzień

Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Mt 20, 14b

Mt 20, 1-16

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.

Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”.

Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Mt 20, 14b

Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Andrzej Macura
Gość Niedzielny

Nikt nas nie najął; nikomu nie byliśmy potrzebni – mówią stojący o siedemnastej godzinie bezczynnie. Gdzie byliście wcześniej – zapytałby niejeden z nas? Zaspaliście? Mieliście inne sprawy? Schowaliście się w cieniu przed skwarem dnia? Dla gospodarza z przypowieści to nieważne. Za jedną godzinę pracy dał im tyle, ile należy się za cały dzień. Taki właśnie jest Bóg. Chce każdemu, niezależnie od zasług, dać wszystko. Nie dociekając powodów, dla których udało Mu się zagarnąć ich do pracy w swojej winnicy tak późno. Bo hojność i łaskawość – to jego imiona. A że może wydawać się to niesprawiedliwe? Ha. Czyż nie jest szczęściem, że znalazło się pracę w Bożej winnicy już rankiem i od początku dnia nie trzeba się było martwić o przyszłość?


Książka w promocyjnej cenie:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..