Abraham siedział u wejścia do namiotu, pod dębami Mamre, w najgorętszej porze dnia.
W takim momencie ludzie poruszają się jak muchy w smole. Demon acedii, nazywany także demonem południa, to najuciążliwszy z demonów – pisał w IV w. Ewagriusz z Pontu. Powoduje u mnicha wytracanie gorliwości i duchowych energii. Przychodzi pokusa zatrzymania się w połowie: w połowie dnia, w połowie życia, połowie stażu małżeńskiego, posługi kapłańskiej. Chowają się anioły, wyziera pustka, wypalenie, rutyna. Bóg wybrał się do Abrahama, by go ożywić. Dodatkowo Abraham był obolały po dokonaniu obrzezania, znaku przymierza z Jahwe. Odwieczny wybrał się zatem w odwiedziny do chorego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak