Jesteśmy w sytuacji narastającej agresji. Wszyscy powinniśmy unikać działań, które narażają wrażliwość i poglądy innych ludzi - powiedział PAP metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, odnosząc się do zorganizowanego przed Paradą Równości "nabożeństwa ekumenicznego".
"Nie znam motywów ludzi, tego się nie da tak powiedzieć. Na pewno jest taka atmosfera, która sprzyja rozmaitym zachowaniom, ale żeby oceniać czy osądzać, trzeba wejść w każdą sytuację indywidualną" - powiedział.
W sobotę zaniepokojenie w związku z "nabożeństwem ekumenicznym" wyraził m.in. rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. W przesłanym PAP komunikacie napisał w imieniu Kościoła katolickiego: "Z wielkim niepokojem dowiadujemy się o kolejnych faktach i miejscach, w których dochodzi do obrażania Boga i ludzi wierzących".
W niedzielę prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP biskup Jerzy Samiec wyjaśnił PAP, że żaden z Kościołów Rady nie ma nic wspólnego z Szymonem Niemcem. Podkreślił, że z Niemcem nie mają nic wspólnego również Kościoły reformowane w Polsce - ani Kościół Ewangelicko-Reformowany, ani Kościół Ewangelicko-Augsburski.
W związku z reakcjami na "nabożeństwo ekumeniczne" Niemiec wydał w sobotę oświadczenie, w którym napisał, że takie "nabożeństwa" odprawia przed każdą Paradą Równości od 2010 roku. Zaprotestował też przeciwko "łączeniu go" z Kościołem Rzymskokatolickim.