"«Pogrom» jest słowem sportu i piłki nożnej, które regularnie używa się w trakcie meczów, turniejów, itd." - uważa rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski po zamieszaniu związanym z wpisem na portalu "Łączy nas piłka" w trakcie meczu Polska - Izrael w eliminacjach Euro 2020.
W poniedziałkowy wieczór na PGE Narodowym w Warszawie biało-czerwoni zwyciężyli 4:0 (1:0) i - z kompletem 12 punktów - umocnili się na prowadzeniu w grupie G. W opinii niektórych po czwartym golu dla biało-czerwonych na oficjalnym fanpage'u piłkarskiej federacji pojawił się kontrowersyjny wpis: "GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!", np. tygodnik "Polityka" na swojej stronie internetowej napisał we wtorek: "«To już jest pogrom», czyli antysemicki wpis PZPN".
"Słowo «pogrom» jest nierozerwalnie związane ze sportem i piłką nożną oraz regularnie «wykorzystywane» w relacjach czy transmisjach z meczów, turniejów, itd. Może faktycznie przy tym spotkaniu niezręcznie zostało użyte, bo jak widać budzi niepotrzebne emocje, ale w żaden sposób nie chcieliśmy nikogo obrazić czy zawstydzić. To słowo będące niemalże codziennością w wielkim sporcie, nie ma tu mowy o jakiejkolwiek polityce" - powiedział PAP Kwiatkowski i dodał, że twitterowy wpis został już zmieniony.
Jak zauważyła "Polityka", "pogrom" to termin, którym określano krwawe wystąpienia przeciw ludności żydowskiej w Rosji w latach 1880-1881, ale upowszechnił się w świecie jako nazwa wszystkich antyżydowskich wystąpień zbiorowych w historii.
Mecz na stołecznym PGE Narodowym oglądało 57 229 kibiców. Izraelska federacja podziękowała we wtorek polskiej stronie za zagłuszenie brawami nieśmiałych gwizdów podczas odgrywania hymnu narodowego tego kraju.
"W przeciwieństwie do mniejszości, która próbowała gwizdać podczas odgrywania izraelskiego hymnu narodowego, dziesiątki tysięcy fanów zareagowało oklaskami. Dziękujemy za inspirujący spektakl sportowy. Do zobaczenia w Jerozolimie" - napisała na Twitterze piłkarska federacja Izraela, nawiązując do zaplanowanego na 16 listopada spotkania rewanżowego.
Do sprawy odniósł się też ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski. "Nawiasem mówiąc, brawa podczas hymnu narodowego zespołu gości to jedna z najpiękniejszych tradycji polskiej piłki nożnej" - zaznaczył na Twitterze.