W rozmowie w TVP Info polityk podkreślił, że aby skutecznie rywalizować z PiS-em o poparcie Polaków, nie wystarczy, tak jak w przypadku Koalicji Europejskiej, wspólnota celów.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w sobotę, że Rada Naczelna podjęła uchwałę o budowie bloku wyborczego na wybory parlamentarne pod nazwą Koalicja Polska. Do współpracy zaprosił ugrupowania, którym bliskie są "wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe".
Paszyk w niedzielę w TVP Info przypomniał, że liderzy PSL, w tym Władysław Kosiniak-Kamysz "także przed wyborami, mówili, że projekt Koalicja Europejska został powołany przez pięć podmiotów politycznych w tym PSL, na wybory do Parlamentu Europejskiego". Powiedział, że kilka miesięcy temu Rada Naczelna PSL podjęła decyzję o wejściu w skład Koalicji Europejskiej, na wybory do Parlamentu Europejskiego. Po wyborach "nie ma tematu KE, bo my tam wstępowaliśmy na okoliczność wyborów do PE" - dodał.
"Żeby skutecznie rywalizować z PiS-em o poparcie Polaków, nie wystarczy tak jak w przypadku Komisji Europejskiej wspólnota celów, ale trzeba też znaleźć wspólny mianownik jeśli chodzi o wartości i stąd ta propozycja prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza, żeby zgromadzić wokół PSL-u i wspólnie z PSL-em środowiska chadeckie" - wyjaśnił.
Zbigniew Kuźmiuk poseł PiS do PE, który kiedyś należał do PSL powiedział, że "PSL zaczął tracić wyborców już wtedy, kiedy zdecydował się na koalicję z liberalną Platformą". Przypomniał, że sam pisał program na dwa kongresy PSL, i że "zawsze w tym programie była część krytykująca liberalizm i skutki rządów liberalnych w Polsce". "Dla mnie szokiem było w 2007 roku, że PSL zdecydował się pójść w koalicję z liberalną Platformą" - powiedział. W ocenie Kuźmiuka było to "sprzeczne z programem ludowców". Zwrócił uwagę, że "PSL w ramach tej koalicji musiał realizować podwyższenie wieku, emerytalnego, zabranie 150 miliardów z OFE, sprzedaż ziemi skarbu państwa pod potrzebę budżetu", a jak podkreślił, "to są rzeczy ewidentnie sprzeczne z programem partii ludowej".
Zdaniem Kuźmiuka tworzenie Koalicji Polskiej jest "kompletnie niewiarygodne". Wytknął on PSL-owi "zupełny brak protestów w sytuacji ataków na polską wiarę i polski Kościół, wtedy kiedy zależało im na kilku miejscach do PE". Według niego PSL stracił na stałe wyborców w środowisku wiejskim. Zauważył, że "jeśli ktoś się decyduje na koalicję i mówi, że wartości wyznawane przez KE są mu bliskie, nie może po trzech miesiącach powiedzieć, że zmienia poglądy i teraz będzie obstawał przy wartościach chrześcijańskich".
"Jak można mówić o konserwatywnym kierownictwie, w sytuacji, kiedy czołówka tego konserwatywnego kierownictwa jest za związkami partnerskimi, o czym publicznie ci ludzie mówili w prywatnych stacjach radiowych" - powiedział Kuźmiuk.
Paszyk zapytany z kim PSL chciałby tworzyć koalicję odpowiedział "jest wiele środowisk, z którymi łączy nas chadecki charakter(...) są bezpartyjni samorządowcy, jest wiele środowisk, które do nas wysyłają sygnał o potencjalnym porozumieniu". Podał przykład, że podczas głosowania nad projektem ustawy liberalizującej aborcję autorstwa Barbary Nowackiej "PSL jako klub prawie w całości zagłosował za odrzuceniem tego skandalicznego projektu". "PSL swoich wartości nie zdradził" - podkreślił. "Trudno zarzucić PSL-owi, zarzucić jakiekolwiek odejście od korzeni i od wartości" - dodał.